– To było wymarzone i oczekiwane przez lata dziecko. Matka jest w głębokim szoku – mówi prokurator Beata Piekarska-Kaleta po przesłuchaniu 31-latki. Jej 5-miesięczny synek zmarł przedwczoraj w czasie, gdy spała pijana obok niego. – Na jakąkolwiek jednoznaczna ocenę tego tragicznego zderzenia jest za wcześnie – dodaje prokurator.
Kobieta została przesłuchana dzisiaj rano. W chwili zatrzymania miała 3 promile alkoholu w organizmie. Jak zapewniała, wypiła tylko piwo i trochę wódki. – Powiedziała nam, że od dawna nie piła alkoholu i było to jednorazowe zdarzenie – mówi Beata Piekarska-Kaleta. – Wcześniej dwukrotnie poroniła, narodziny zdrowego syna były dla niej wielką radością. Dbała, jak mogła najlepiej. Dziecko było pod stałą kontrolą lekarzy, rozwijało się prawidłowo, było odkarmione, czyściutkie, ładnie ubrane.
Kobieta była samotną matką, ale radziła sobie z utrzymaniem mieszkania i dziecka. 22 sierpnia 31-latka nakarmiła dziecko i położyła około 14.00 spać. Sama wkrótce zasnęła na łóżku przy niemowlaku. To, że chłopczyk nie żyje, odkryła osoba, która przyszła w odwiedziny. – Sekcja zwłok nie wykazała żadnych obrażeń. Wykluczone jest także przypadkowe uduszenie. Konieczne są badania histopatologiczne – dodaje prokurator Piekarska-Kaleta.
Matka niemowlaka usłyszała zarzut braku właściwej opieki nad dzieckiem.
asz