Chwilę grozy przeżyli pracownicy świebodzickich wodociągów, którzy natrafili na granat moździerzowy w hałdzie ziemi składowanej na terenie zakładu. Pracowników ewakuowano, a na miejsce wezwano patrol saperski.
– Wczoraj, około godziny 10.40 komisariat policji w Świebodzicach został powiadomiony o znalezieniu pocisku na terenie zakładów wodociągowych. Wstępnie ustalono, że jest to granat moździerzowy – mówi Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji. Zabezpieczono teren znajdujący się przy głównej bramie wjazdowej do zakładu. Na miejsce wysłano także patrol policji, pilnujący, by nikt nie zbliżał się do niebezpiecznego obszaru.
Skąd dokładnie wziął się pocisk, pochodzący najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej? – Teren najbliższy zakładu traktujemy jako teren składowy i tymczasowo przechowujemy na nim ziemię i gruz wykopany w trakcie robót. Później zostaje on utylizowany. W czasie ostatnich robót wykopaliśmy właśnie ten pocisk. Pracownicy nie byli świadomi, że znajduje się on w miejscu, w którym kopią – wyjaśnia Piotr Zalewski, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Świebodzicach. Jak dodaje, na granat natrafiono dopiero podczas wysypywania ziemi przed zakładem.
Wezwani do Świebodzic saperzy będą sprawdzać zarówno teren przed zakładem, jak również miejsca, w których pracownicy wodociągów prowadzili wykopy.
– Takie stare pociski mają to do siebie, że potrafią wybuchnąć bez jakiejkolwiek inicjacji. Narażało to moją załogę na utratę życia lub zdrowia, w związku z tym natychmiast po stwierdzeniu, że taki pocisk znajduje się w hałdzie ziemi, wszyscy pracownicy zostali ewakuowani – podkreśla Zalewski.
/mn/
fot. Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Świebodzicach