Aż trudno uwierzyć, że w niepozornie wyglądającej fabryce realizowane są tak monumentalne i imponujące projekty. To tutaj tworzone są olbrzymie, osiągające nawet 50 m wysokości piece wapienne dla potentatów cukrownictwa czy przerabiające nawet 1500 ton odpadów na dobę ogromne linie do spalania śmieci. W Świdnicy powstał też zbiornik helowy, który został umieszczony w Wielkim Zderzaczu Hadronów dla szwajcarskiego ośrodka badawczego CERN. Takie właśnie wyzwania, za zamkniętymi drzwiami, stawia przed sobą współczesna Świdnicka Fabryka Urządzeń Przemysłowych.
Przechodząc obok budynku przedsiębiorstwa można jedynie domyślać się, że w jego wnętrzu mieści się wysoka produkcyjna hala. Tymczasem niepozornie wyglądająca zza okien przestrzeń to prawdziwe maszynowe miasto o powierzchni 35 tys. m2. W jej pięciu wydzielonych sektorach pracują ogromne suwnice potrafiące podnieść elementy o wadze nawet 100 ton na wysokość aż 14 metrów. Wśród całego mnóstwa urządzeń i narzędzi znajduje się chociażby jedna z kilku w Polsce 8-wrzecionowa wiertarka numeryczna, ale też nowoczesna sterowana numerycznie pozioma wytaczarka czy wycinarka wodna do cięcia nawet 8-metrowych stalowych arkuszy.
Bogato wyposażony park maszynowy jest cały czas modernizowany i dostosowywany do nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Fabryka posiada tzw. „białą halę” z dwiema suwnicami i specjalistycznym sprzętem do produkcji wyrobów ze stali wysokostopowej, która jest wykorzystywana w urządzeniach dla przemysłu spożywczego. Ciekawostką jest również znajdująca się na wyposażeniu firmy ogromna kabina rentgenowska, dzięki której można wykryć najmniejszą wadę spawalniczą na wytwarzanych urządzeniach. W pracowni RTG, znajdującej się w laboratorium badań nieniszczących, wydzielone zostały dwie kabiny XR, w których można pomieścić wielkogabarytowe urządzenia do wysokości około 9 metrów.
Nowoczesna fabryka ma za sobą interesującą przedwojenną historię, rozwój pełen sukcesów, ale i czas napiętnowany kryzysami, które mogły doprowadzić do jej upadku. Lokalne przedsiębiorstwo, niegdyś jedno z największych w Świdnicy, po wielu przekształceniach, trwa i zachowując tradycję dziś współpracuje z największymi, światowymi koncernami. – Nasza firma jest jedną z najciekawszych na Dolnym Śląsku i ma się czym pochwalić, jeśli chodzi o eksport na cały świat. Często jednak kojarzeni jesteśmy z historią dawnego przedsiębiorstwa, która również jest bardzo ważna, ale od tego czasu przebyliśmy już długą drogę, zmieniając się nie do poznania w firmę z XXI wieku – mówi Aleksandra Partyka, kierownik Biura Handlu w ŚFUPie.
Co powstaje w tym ponad 3-hektarowym mieście? Bazując na tradycji świdnicka fabryka wciąż tworzy urządzenia dla przemysłu cukrowniczego. Wśród nich są olbrzymie piece wapienne, niezbędne do produkcji cukru, w które świdnicka fabryka zaopatruje nie tylko polskie cukrownie, ale też zagraniczne. – Największym obiektem w historii ŚFUP-u był wyprodukowany piec wapienny 400 m3 dla grupy cukrowniczej TEREOS w Escaudoeuvres we Francji. Było to dla nas duże i trudne wyzwanie ze względu na lokalizację, gdyż teren był zagrożony wstrząsami sesjmicznymi – opowiada Jerzy Lisaj, kierownik Biura Marketingu w ŚFUPie. Olbrzymi piec dla francuskiej cukrowni mierzy wraz z innymi elementami 46 metrów wysokości, a sama jego dolna część była przewożona do Francji aż 28 dni. Tego typu instalacje warte są kilka milionów euro. – Projekt był realizowany w 2016 roku i to właśnie za niego w 2017 roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich otrzymaliśmy złoty medal – dodaje. Kolejny o takich parametrach piec wapienny być może powstanie w 2019 roku. Na razie trwają negocjacje związane z zamówieniem.
Dla przemysłu spożywczego w świdnickiej fabryce tworzone są także między innymi niepozorne mieszalniki rolkowe, ale to właśnie za ich sprawą produkujące słodycze zakłady w Polsce, Francji, Czechach czy Rosji pokrywają swoje cukierki różnego rodzaju syropami czy pudrami. – Nasze maszyny do pokrywania drażetek różnymi mieszankami znajdują zastosowanie m.in. w znanej grupie spożywczej, która robi Marsy, Skitellsy czy M&M’sy – tłumaczy Jerzy Lisaj. Zanim jednak urządzenia dotrą do klientów, są montowane i testowane w świdnickiej fabryce. Tak też jest w przypadku cukiernictwa. – W zeszłym roku, gdy realizowaliśmy zamówienie na mieszalniki rolkowe, do ŚFUPu zjechało 6 ton cukierków o smaku cytrynowym i owoców leśnych. Szuflami i suwnicami zsypywaliśmy słodycze do maszyn, by odwzorować warunki panujące w danej fabryce – opowiada Aleksandra Partyka.
Urządzenia, w których świdnicka fabryka się wyspecjalizowała i wykonuje je już od 13 lat są linie do spalania odpadów komunalnych. Do tej pory fabryka wyprodukowała już 48 serc spalarni z wielkogabarytowymi rusztami, które pracują nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. – W zeszłym roku dostarczyliśmy „serce” do największej tego typu spalarni na świecie, która znajduje się w Chinach takie urządzenie spala 1500 ton odpadów na dobę. Jest to dla zobrazowania sytuacji ponad 1000 ciężarówek dziennie, czyli sześć worków na śmieci na sekundę – zauważa Aleksandra Partyka. Tak ogromne obiekty przewożone są w częściach i montowane na miejscu budowy. – Transport może odbywać się tylko w nocy ze względu na olbrzymie elementy jakie przewozi. By zapewnić bezpieczeństwo, trasa musi być zamknięta. Wytyczane są one przez przewoźnika – mówi Władysław Ślasko, dyrektor ds. handlu i marketingu ŚFUP.
Fabryka ze Świdnicy nie tylko ma w swej ofercie stałe produkty, ale także podejmuje się nowych wyzwań i tworzy jednostkowe projekty. – Tworzymy urządzenia nie tylko dla przemysłu spożywczego i cukrowniczego, ale też chemicznego, petrochemicznego, papierniczego, energetycznego, ochrony środowiska oraz górnictwa. Nie zamykamy się jednak w tych branżach, co sprawia, że do stałych klientów dołączają nowi, dla których wykonujemy indywidualne zamówienia – wyjaśnia Jerzy Lisaj. Do jednostkowych obiektów, wyprodukowanych przez świdnicką fabrykę, należą również ekrany dźwiękochłonne zamontowane na odcinku nowo wybudowanej wówczas obwodnicy Wrocławia. – Były to pierwsze tego typu elementy produkowane przez ŚFUP. W złożonej ze słupów przyziemnych konstrukcji mierzyliśmy się z takimi problemami jak gięcie kształtowników czy montaż szyb. Zadanie zostało zrealizowane wspólnie z niemieckim partnerem. Było to doświadczenie jednostkowe – mówi Bogdan Bawiec, prezes Zarządu ŚFUP.
Zdarzają się też absolutnie zadziwiające i niesamowite zamówienia w świdnickiej fabryce. Jednym z nich był zbiornik helowy, wyprodukowany dla największego na świecie centrum badań jądrowych CERN w Genewie. Zamieszczony został w rozbudowywanym, a do tej pory ciągnącym się 27 km Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC). Największy na świecie eksperyment, w którym świdniczanie dzięki firmie mają tez swój niewielki udział, polega na zderzaniu się cząsteczek, tak by uwolniły ekstremalne poziomy energii. Powodzenie eksperymentu pozwoli naukowcom poznać tajemnice powstania wszechświata. – Wykonaliśmy największy na świecie zbiornik helowy jako część instalacji kriogenicznej, pracującej w temperaturze bliskiej zera bezwzględnego. Wobec niego musieliśmy spełnić olbrzymie wymagania techniczne, porównywalne do obowiązujących przy budowie elektrowni jądrowych – opowiada Bogdan Bawiec. Projekt z 2012 roku zakończył się sukcesem dla świdnickiej firmy. – W 2014 roku zostaliśmy zaproszeni do CERNu na uruchomienie tego zbiornika. Za jego wykonanie zebraliśmy bardzo dobre recenzje i zostaliśmy kwalifikowanym dostawcą dla genewskiego ośrodka badawczego – przyznaje z dumą Aleksandra Partyka.
Tworzenie tak wielkich i skomplikowanych urządzeń to zasługa około 250 pracowników, na co dzień realizujących te niezwykłe projekty. Zespół tworzą młodzi, ale i starsi, doświadczeni pracownicy, wsparci 35-osobową kadrą inżynierów. – Biuro konstrukcyjne powstało kilka lat temu i była to bardzo dobra decyzja. Obserwujemy na rynku, że klienci coraz częściej pytają nie tylko o gotowe urządzenia, lecz są zainteresowani kompleksowym, indywidualnym ich tworzeniem – od pomysłu przez projekt, dokumentację do produktu, po jego montaż i serwis. Dostosowując się do potrzeb rynku zapewniamy naszym klientom całościowy pakiet związany z tworzeniem, produkcją i postprodukcją – wyjaśnia Aleksandra Partyka.
ŚFUP to nie tylko przemysł. Fabryka nie zapomina o potrzebujących i prowadzi także działalność społeczną. – Nie chwalimy się tym na co dzień. Nie mniej opiekujemy się domami dziecka. Wspieramy finansowo także szkoły i sponsorujemy sportowców. Staramy się nie tylko wychodzić na świat i tworzyć dla niego, ale też zmieniać najbliższą rzeczywistość. Jesteśmy otwarci na każdą formę prezentacji naszej firmy młodzieży z naszego rejonu, tak aby miała możliwość dokonywania właściwych wyborów w tworzeniu i realizacji przyszłych planów zawodowych – zapewnia Władysław Ślasko. – Poszukujemy pracowników na wielu stanowiskach, zachęcamy lokalnych mieszkańców do kontaktu i aplikowania do pracy w naszej firmie. Możecie Państwo ten sukces budować razem z nami – zachęca.
ŚFUP to nie tylko świdnicka fabryka, ale także KRIOSYSTEM SP. z o. o. we Wrocławiu, ZREMB Świdnica oraz oddział w Dusseldorfie. Fabryka choć już tak wiele osiągnęła, nie zamierza spocząć na laurach. – Chcemy cały czas iść do przodu. Naszym celem jest osiąganie coraz to wyższych standardów jakościowych, utrzymywanie stałych i poszukiwanie nowych klientów, ale też wzrost efektywności działania poprzez doposażanie parku maszynowego, wprowadzanie nowych technologii oraz usprawnianie organizacji procesów – tłumaczy prezes. – W planach jest dojście do poziomu 100 mln zł sprzedaży rocznej – dodaje.
/Artykuł sponsorowany/
/Tekst: Agnieszka Nowicka/
/Zdjęcia z logo portalu: Dariusz Nowaczyński/
/Filmy i pozostałe zdjęcia: ŚFUP/