Wciąż jest bezimienny, ale ma już gwarancję, że nikt go nie skrzywdzi. Pies wyrzucony do kontenera na szkło niedaleko świdnickiego dworca, dochodzi do zdrowia w Schronisku dla bezdomnych zwierząt. Na adopcję jeszcze za wcześnie, ale każdy może pomóc w leczeniu i karmieniu psiaka.
Historia, o której pisaliśmy na Swidnica24.pl 18 stycznia, poruszyła całą Polskę. 17 stycznia późnym wieczorem skomlenie usłyszała kobieta przechodząca obok pojemników na odpady przy ulicy Kolejowej. Okazało się, że w dzwonie na szkło jest pies. Natychmiast wezwała strażników miejskich, by jednak zwierzę wydobyć ze środka, potrzebny był fachowiec. Na pomoc przyjechali pracownicy schroniska. – Był bardzo spokojny, nie gryzł ani nie atakował. Nasz kierowca, Arek wydobył go bez większego problemu, psiak nie wiedział zupełnie co się dzieje. Ma niewielkie rany na łapach, bo siedział w kontenerze do połowy wypełnionym, często potłuczonym, szkłem. Jest to około 3 letni pies, samiec. Aktualnie zdobywamy jego zaufanie, jest jeszcze zestresowany i wystraszony sytuacją – czytamy na fanepage’u placówki. Dzisiaj schronisko opublikowało pierwsze zdjęcie pieska od czasu wydobycia z pojemnika.
Straż Miejska nada szuka sprawcy. Właściciel nie tylko skazał psa na cierpienie, wyrzucając do kubła, ale wcześniej na pewno nie dbał o niego jak należy. Zwierzę ma skołtunioną sierść i wymaga dokarmienia.
Każdy może wesprzeć działania pracowników i wolontariuszy schroniska. Datki na leczenie i poprawę kondycji psiaka można przekazywać na konto koniecznie z dopiskiem: „pies z Kolejowej”.
Fundacja Mam Pomysł
07 1750 0012 0000 0000 3089 1082
Wsparcie można przekazywać również ogólnie, dla wszystkich podopiecznych schroniska, które w tej chwili ma pod opieką 60 zwierzaków.
/opr. red./
Zdjęcie Fundacja Mam Pomysł