Od kilku lat ceny za odprowadzanie ścieków w Świdnicy stały w miejscu. Rosła opłata za wodę, a oczyszczalnia nie składała wniosku o podwyżkę swoich usług. Czy będzie tak dalej? Trudno być prorokiem we własnym kraju, ale zmiany, które zachodzą w tzw. miejskiej gospodarce wodno-ściekowej zapewne coś ze sobą niosą. Oby nie były to podwyżki.
W ostatnim dniu marca postawiono kropkę nad „i” w sprawie uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w mieście. Walne zgromadzenie udziałowców Spółki Wodnej „Bystrzyca” przyjęło dwie uchwały. Pierwszą w sprawie wniesienia aportem majątku spółki do Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Świdnicy. I drugą w sprawie likwidacji pierwszej spółki. Teraz trzeba czekać do połowy maja, aż starosta świdnicki wyrazi swoje zdanie jako organ nadzorujący spółkę wodną.
Spółka Wodna „Bystrzyca” utworzona została w 1985 roku na podstawie nowelizacji ustawy Prawo wodne. Od tego czasu zrealizowała założony plan inwestycyjny tj. budowę mechaniczno biologicznej oczyszczalni ścieków z podwyższonym usuwaniem biogenów oraz utylizacją osadów. Na przestrzeni 20 lat zmieniła nazwę. Zmniejszyła się również liczba członków z powodu upadłości ŚFUP – u, Renifer – a, SZAT – u, Dolnośląskich Zakładów Magnezytowych. Obecnie oprócz gminy Miasto Świdnica, członkami SW „Bystrzyca” są: ŚPWiK, Pafal, Galess, Diora, PKS, Fabryka Wagonów Świdnica, Dolmeb. Jak wyjaśnia Jacek Sochacki, prezes ŚPWiK – Udziały w spółce wodnej nie mają charakteru materialnego, więc o udziale procentowym trudno mówić. Obrazuje to natomiast ilość głosów na Walnym Zgromadzeniu wyliczona w zależności od wysokości poniesionych na rzecz spółki świadczeń (odpowiednik kapitału wniesionego w spółkach prawa handlowego). Miasto Świdnica posiada 1.386 na 1.689 wszystkich głosów. W przypadku uchwały o likwidacji spółki każdemu członkowi przysługuje 1 głos na walnym.
Koło spółki zaczęło się „coś” dziać po wyborach 2006 roku. Jakiś czas później w ramach tzw. „zmiany pokoleniowej” nowym szefem ŚPWiK (w miejsce Stanisława Jarzyny) został Jacek Sochacki. Przez rok w spółce wodnej szefowała jeszcze Bożena Jarzyna, która w roku 2007 podzieliła losy męża i pożegnała się z firmą. Od tej pory szefuje jej Sochacki lub Ireneusz Pałac, zastępca prezydenta. Z tym zastrzeżeniem, że Ireneusz Pałac jest obecnie prezesem spółki, a nie był nigdy jej dyrektorem.
– Nigdy nie podejmowano uchwał o połączeniu SW „Bystrzyca” z ŚPWiK, bo nie ma takiej możliwości w prawie wodnym – wyjaśnia Jacek Sochacki. – Prawo wodne nie przewiduje przekształcenia spółki wodnej. Jedyną drogą połączenia (przekształcenia) spółki wodnej z podmiotem innym niż działający wg prawa wodnego jest jej likwidacja. Ze względów podatkowych poprzedzamy ją uchwałą o wniesieniu do ŚPWiK majątku spółki. Poprzednia uchwała w sprawie wniesienia majątku SW „Bystrzyca” do ŚPWiK (uchylona przez starostę ze względów formalnych) podjęta była 19.10.2010 r. Obecnie podjęliśmy ją w prawie niezmienionej postaci. Inna jest tylko podstawa prawna – inny paragraf.
Do ŚPWiK zostanie wniesiony prawie cały majątek SW „Bystrzyca” o wartości 30.917.370 zł za 24.655 udziałów po 1254 zł każdy. Do czasu likwidacji w spółce zostanie instalacja zlewni ścieków wykorzystywana do przyjmowaniu ścieków przywożonych beczkowozami. (wartość około 100 tys.).
I przy tej uchwale może być problem, choć starosta świdnicki twierdzi, że nie ma innego wyjścia, jak przyjąć obie uchwały zgodnie z wolą udziałowców. Otóż jako podstawę prawną uchwały o przekazaniu aportem majątku SW „Bystrzyca” do ŚPWiK podano punkt 4 paragrafu 10 statutu spółki. A w nim czytamy, że „Do Walnego Zgromadzenia należy (… ) Podejmowanie uchwał w sprawie nabycia nieruchomości albo zbycia lub obciążenia nieruchomości Spółki.”
Czy prawnicy nie dopatrzą się w tym uchybień prawnych? Zobaczymy.
wp