Przynajmniej na razie. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w całości uchyliło decyzję prezydent Świdnicy, na mocy której Towarzystwo Przyjaciół Chorych Hospicjum miało oddać miastu 900 tysięcy złotych wraz z odsetkami.
Pieniądze zostały przekazane Towarzystwu na budowę stacjonarnego hospicjum. Placówka była wśród zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego, ale wnioskodawcy nie uzyskali całej kwoty – 2 milionów złotych. Nie powiodły się także starania o środki unijne i nie doszło do przekazania spadku. Z tych źródeł miała zostać sfinansowana cała inwestycja, szacowana na ponad 4 miliony złotych.
Prace zostały przerwane. Po dwóch latach rozmów i aneksowania umowy, w lipcu 2016 roku prezydent Beata Moskal-Słaniewska wydała decyzję o zwrocie dotacji wraz z odsetkami. W sierpniu Towarzystwo odwołało się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, wskazując na to, że doszło do przedłużenia umowy, a decyzja zawiera błędy formalne. Przekonuje również, że dotacja w całości została przeznaczona na budowę hospicjum. SKO nakazało ponowne rozpatrzenie sprawy.
Nie tylko miasto chce od Towarzystwa pieniędzy. Odszkodowania za przerwane prace domaga się również wykonawca. Jak twierdzi Hospicjum, z firmą został zawarty aneks do umowy o zawieszeniu prac i nie ma żadnych podstaw domagania się odszkodowania. Z firmą nie udało się nawiązać kontaktu.
Agnieszka Szymkiewicz