Rzeka nieczystości popłynęła drogą, wiodącą obok stacji paliw i cmentarza żydowskiego w kierunku ulicy Esperantystów w Świdnicy. Jak informuje Witold Tomkiewicz, rzecznik prasowy ŚPWiK, doszło do zatoru w przyłączu kanalizacyjnym. Powód zatoru jest jednak zaskakujący.
Wezwani przez numer alarmowy pracownicy Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji stwierdzili, że fekalia wybiły w miejscu, gdzie zbiegają się rury odprowadzające ścieki ze stacji paliw i pobliskiego biurowca. Droga została spłukana czystą wodą.
Kiedy pracownicy postanowili sprawdzić, co mogło doprowadzić do zatoru, przecierali oczy ze zdziwienia. W rurze kanalizacyjnej odkryli bowiem… kable. – W przyszłym tygodniu postaramy się ustalić, kto wpadł na taki zdumiewający pomysł, by tędy poprowadzić przewody – deklaruje rzecznik prasowy.
/red./
Czytelnikowi dziękujemy za CYNK!