Kiedyś mieszkał w Świdnicy, teraz jego domem jest bus. Karol Lewandowski oraz Aleksandra Ślusarczyk podróżują starym samochodem przez świat. W ciągu 6 lat zwiedzili ponad 50 państw na 5 kontynentach. Zazwyczaj w drodze są około 6 miesięcy w roku, a utrzymują się z prowadzenia bloga , który został uznany za Bloga 2015 roku w kategorii podróże. Wydali też dwie książki, które rozeszły się jak świeże bułeczki. Przygotowują również kampanie reklamowe dla firm, czyli sesje zdjęciowe oraz filmy reklamowe w egzotycznych sceneriach.
Jak to możliwe, że żyją tak, jak chciałaby większość z nas? Po prostu oszczędnie. Ponieważ ich auto jest 9-cio osobowe, prawie nigdy nie podróżują sami, zabierają ze sobą przyjaciół lub czytelników bloga, a to znacznie obniża koszty paliwa. Ani razu nie zapłacili jeszcze za noclegi, śpią w samochodzie albo w namiocie na plażach, czy w górach. Jedzenie też nie kosztuje zbyt dużo – ponieważ auto ma kuchenkę i lodówkę, robią zakupy i sami sobie gotują. Bus jest wyposażony jak kamper – ma prysznic i zbiornik wody na dachu, więc z utrzymaniem higieny również nie ma zbyt wielkiego kłopotu.
Tegoroczne lato spędzają w Gruzji, ale w planach są już kolejne wyprawy. Największą jest planowana na 2018 rok podróż dookoła świata. W ciągu prawie dwóch lat zamierzają przejechać ponad 200 tys. km. Wyruszą z Europy, potem potem Azją na wschód. Z Indii przeprawią się do Australii, a stamtąd do RPA, przemierzą cała Afrykę, aż do Maroko. Później przeprawią się do Ziemi Ognistej, by potem przejechać przez Amerykę Południową i Środkową. Zwiedzą niemal wszystkie stany USA, by dotrzeć do Nowego Jorku, a potem popłyną do Europy i busikiem wrócą do Polski. Oczywiście dla obniżenia kosztów potrzebni będą współtowarzysze podróży. Szczegóły znajdują się tutaj.
/red./