Wrócili do swojej Ojczyzny, do kraju swoich przodków. – Dzięki Bogu, że my mogli wstąpić na tę ziemię – dziękowała ze łzami w oczach Uliana Malinowska, która w sobotę, 26 września przyjechała do Żarowa ze swoim mężem Kazimierzem i pięcioletnim wnukiem Wladimirem. Są repatriantami z Kazachstanu, którzy po wielu latach tułaczki powrócili na polskie ziemie. Trzyosobowa rodzina z Kazachstanu otrzymała od władz miasta tymczasowe mieszkanie, a od sponsorów pościel i inne drobiazgi do nowego miejsca.
Wczoraj, oficjalnie spotkali się z przedstawicielami władz miasta i radnymi Rady Miejskiej i jak sami mówią, był to jeden z najszczęśliwszych dni w ich życiu. – Dziś spełniają się nasza najskrytsze marzenia. Rzucono nas do odległego Kazachstanu i nakazano zapomnieć o Polsce. Taki los spotkał tysiące Polaków. Nigdy jednak nie zapomnieliśmy o swojej Ojczyźnie i wierzyliśmy, że kiedyś będziemy mogli do Polski powrócić. Przekazywane z pokolenia na pokolenie marzenia w końcu się ziściły – przyznali zgodnie Uliana i Kazimierz Malinowscy.
Żarowscy radni Rady Miejskiej dwukrotnie podejmowali uchwałę w sprawie zaproszenia osób narodowości polskiej do Żarowa. Początkowo, do Polski miała przyjechać Galina Malinowska wraz ze swoim synem Wladimirem Baraniukiem. Jednak kobieta zginęła w nieszczęśliwym wypadku i do Żarowa zostali zaproszeni dziadkowie i pięcioletni dziś Wladimir Baraniuk, wnuk państwa Malinowskich. – Rodzina z Kazachstanu rozpocznie nowe życie w ukochanej Ojczyźnie. Po wielu latach tułaczki wrócili w końcu do prawdziwego domu. Serdecznie Was witamy w naszej gminie. I mam nadzieję, że właśnie tutaj w Żarowie będzie Wasz dom na stałe – mówił podczas oficjalnego przywitania rodziny Malinowskich burmistrz Leszek Michalak.
Repatrianci z Kazachstanu otrzymali od samorządu miasta tymczasowe mieszkanie. Ponadto radni Rady Miejskiej zorganizowali w swoim gronie zbiórkę funduszy, dzięki którym również możliwy był zakup niezbędnego wyposażenia nowego lokum państwa Malinowskich. Za kilka tygodni rodzina wprowadzi do wyremontowanego mieszkania. Będą mogli również liczyć na pomoc w znalezieniu zatrudnienia, a pięcioletni Wladimir rozpocznie edukację w żarowskim przedszkolu.
Magdalena Pawlik