Otrzepujemy z kurzu, wieszamy lampki, bombki i białe „Michałki” na nitkach. I mamy święta – śmieją się strażacy ze zmiany pod dowództwem Andrzeja Pielecha, którzy służbę pełnili 24 grudnia. – Nasza choinka coraz bardziej przypomina prawdziwą, bo mimo że z plastiku, ze starości gubi igły – zanoszą się śmiechem, ubrani w mundury i gotowi w każdej minucie do akcji.
Święta nie są dla Państwowej Straży Pożarnej czasem odpoczynku. – Co prawda jest to świąteczne drzewko i składkowy stół z potrawami, ale wszystko zostawiamy, gdy jest wezwanie – wyjaśnia Andrzej Pielech. Wyjazdy od tych codziennych różni tyle, że częściej do pożarów dochodzi, bo zawiodły lampki choinkowe. Na ogół, niestety, nie brak też wypadków. – Ten rok był dla nas szczególny – mówi komendant Tomasz Szuszwalak – Wielu doświadczonych strażaków odeszło na emeryturę, zastąpili ich młodzi i na początek zderzyli się z brutalnym życiem. Było tak wiele tragicznych zdarzeń na drogach, że czasem przyjeżdżaliśmy tylko wycinać z samochodów ciała. To nawet dla zaprawionych w boju ogromny stres, dla najmłodszych stażem – trauma. Ale są dzielni.
Sami strażacy najbardziej pamiętają czas powodzi. Ratowali ludzi i ich dobytek nie tylko w powiecie świdnickim. Jeździli do Kędzierzyna-Koźla, Bogatyni, w okolice Głogowa, a niektórzy nawet do Sandomierza. Do 20 grudnia 2010 roku statystyka PSP w Świdnicy to 1810 zdarzeń, w tym mniej niż połowa, bo 782, to wyjazdy do pożarów.
Rok 2010 to nie tylko codzienna praca, ale i systematyczne podnoszenie kwalifikacji. Cała załoga świdnickiej straży, od pań sekretarek po dowódców, przeszła szkolenia w zakresie kwalifikowanej pomocy medycznej. Sami uczyli się i byli nauczycielami w projekcie dla całego województwa „Profesjonalni i skuteczni” w zakresie ratownictwa wysokościowego.
– 2011 będzie dla nas ważnym rokiem. Wówczas przypada 65-lecie pożarnictwa na Ziemi Świdnickiej. Przygotowujemy z tej okazji specjalne wydawnictwo – dodaje Tomasz Szuszwalak. PSP chce także zawalczyć o środki na nowe samochody dla zawodowej straży i ochotników. Przygotowywany jest projekt na 8 milionów złotych.
To przyszłość, a czego życzyć strażakom na święta? – Tyle samo powrotów, co wyjazdów – mówią zgodnym chórem.
Na zdjęciu widowiskowe ćwiczenia Katedra 2010, które odbyły się w październiku 2010 roku.