Strona główna 0_Slider Nie ma żadnego przewoźnika, a będzie aż trzech? Autobusem do Wrocławia

Nie ma żadnego przewoźnika, a będzie aż trzech? Autobusem do Wrocławia

0

Trzeci przewoźnik potwierdza, że chce uruchomić przewozy autobusowe między Świdnicą a stolicą Dolnego Śląska. Od początku stycznia pasażerowie po rezygnacji P.W.H.D. Bartosz Dyrda do wyboru mają tylko pociąg lub własny transport. Opuszczona linia wzbudziła spore zainteresowanie, ale wciąż nie ma konkretnej daty, kiedy autobusy ruszą do Wrocławia.


Szokiem dla pasażerów było odwołanie kursów do stolicy Dolnego Śląska przez dotychczasowego przewoźnika. P.W.H.D. Bartosz Dyrda ze Słotwiny tylko na FB i swojej stronie powiadomił o zawieszeniu linii do Wrocławia na początku tego roku. Nie dał znać miastu, nie było żadnej informacji na przystankach i dworcu autobusowym w Świdnicy. Jak już informowaliśmy, najprawdopodobniej busy tego przewoźnika jeżdżą w powiecie średzkim, gdzie konkurs na obsługę komunikacji lokalnej wygrała firma od lat współpracująca z Dyrdą.

W lutym przedsiębiorca złożył rezygnację z obsługi linii. Jak już informowaliśmy, pojawiło się natomiast zainteresowanie dwóch innych firm, m.in. FK PRO Filip Kasprzyk ze Świdnicy, które rozpoczęły żmudną drogę do uzyskania zgód na korzystanie z przystanków, usytuowanych na trasie. Firmy chcą się podzielić kursami, każda miałaby zapewniać 8 na dobę. – Nie będzie też kolizji z rozkładem jazdy pociągów do Wrocławia. Zamierzamy się uzupełniać. My już jesteśmy przygotowani, mamy dwa nowe busy, rocznik 2024 na 23 miejsca każdy plus kierowca, mamy kasy fiskalne. Możemy ruszać choćby jutro, konieczne są tylko ostatnie zgody – mówił Swidnica24.pl jeden z przewoźników.

Zanim firmy złożą wniosek o zezwolenie na wykonywanie przewozów w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, wcześniej muszą uzyskać zgody na użytkowanie przystanków od wszystkich samorządów i zarządców dróg na trasie. Do ubiegłego tygodnia dwóm prywatnym firmom brakowało wyłącznie akceptacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Dolnośląskiej Słuzby Dróg i Kolei. Do urzędu marszałkowskiego wnioski jeszcze nie trafiły, ale jak zapewnia rzecznik prasowy marszałka Michał Nowakowski, wszystko jest na dobrej drodze.

Do gry weszła trzecia firma, Polbus-PKS z Wrocławia, z przedstawicielami której 5 lutego w Świdnicy, w busie ustawionym na świdnickim Rynku, rozmawiał zastępca prezydenta Świdnicy Krystian Werecki. Prezesem Polbus-PKS, spółki skarbu państwa, od lipca ubiegłego roku jest Jerzy Michalak, były samorządowiec związany m.in. z Bezpartyjnymi Samorządowcami, były doradca zarządu Kolei Dolnośląskich.

Nie ma informacji, by władze miasta prowadziły rozmowy z pozostałymi przewoźnikami i przedstawiały im swoje oczekiwania.

Dlaczego Polbus-PKS chce obsługiwać linię do Świdnicy, co z konkurencją nie tylko ze strony dwóch przewoźników, ale także kolei? Z prezesem spółki Jerzym Michalakiem rozmawia Agnieszka Szymkiewicz.

– Czy Polbus-PKS jest nadal zainteresowany przewozami pasażerskimi na trasie Świdnica-Wrocław, skoro są już dwaj chętni przewoźnicy?

Polbus-PKS, jako spółka Skarbu Państwa, ma wpisaną w swoją działalność misję świadczenia usług transportowych o szerokim zasięgu. W związku z tym przygotowujemy się do obsługi tej trasy, jednak chcemy zaproponować ofertę bardziej kompleksową. W tym celu prowadzimy rozmowy nie tylko z władzami Świdnicy, ale również z włodarzami Sobótki oraz Marcinowic, aby poznać oczekiwania samorządów i mieszkańców w zakresie optymalnych godzin oraz przebiegu połączeń autobusowych. Naszym celem jest stworzenie stabilnej i długofalowej oferty obsługi pasażerów ze wspomnianych lokalizacji, a nie jedynie krótkoterminowa współpraca. Oczywiście aspekt ekonomiczny jest dla nas istotny – dążymy do bilansowania kosztów, jednak kluczowe pozostaje dostosowanie usług przewozowych do realnych potrzeb pasażerów.

– Są państwo  na etapie rozmów? Czy składane są wnioski o np. zgody na korzystanie z przystanków?

Proces formalny jest w toku – odpowiednie wnioski zostały już przez nas złożone. Nasze podejście do tej trasy jest jednak szersze, ponieważ nie zamierzamy ograniczać się jedynie do klasycznej relacji Świdnica–Wrocław. Chcemy także uwzględnić potrzeby innych samorządów i wprowadzić kursy uzupełniające, na przykład poranne połączenia do Świdnicy z Sobótki, na które zapotrzebowanie zgłosiła pani prezydent. W pierwszej kolejności koncentrowaliśmy się na analizie oczekiwań i opracowaniu optymalnego rozkładu jazdy, natomiast uzyskanie odpowiednich zezwoleń to już kwestia techniczna.

– Dwie firmy są na bardzo zaawansowanym etapie przygotowań do uruchomienia kursów na trasie Świdnica-Wrocław, są także połączenia kolejowe. Czy Polbusowi jako czwartemu będzie się opłacało wchodzić do gry?

Nasze podejście zakłada długoterminową obsługę. Moje doświadczenie, między innymi z Kolei Dolnośląskich, pokazuje, że początkowy okres adaptacyjny jest naturalnym elementem procesu – pasażerowie muszą przyzwyczaić się do nowych połączeń i częstotliwości kursów. W tym kontekście w pierwszej fazie zainteresowanie połączeniami może być niższe, jednak w dłuższej perspektywie, dzięki utrzymaniu stałej siatki połączeń autobusowych, liczba pasażerów rośnie. Jesteśmy gotowi na konkurencyjną rywalizację i zamierzamy zaproponować kompleksowe, dobrze skoordynowane rozwiązanie transportowe.

– Czy Polbus liczy na wsparcie samorządów, dofinansowanie do linii? Czy rozmowy dotyczą również tego aspektu?

Dofinansowanie byłoby istotnym wsparciem, jednak nie jest warunkiem koniecznym dla realizacji tej usługi. Zgłosiliśmy tę kwestię jako możliwość, która mogłaby ułatwić wprowadzenie nowych połączeń. Należy jednak pamiętać, że wszyscy przewoźnicy, zarówno my, jak i nasi konkurenci, powinni być traktowani na równych zasadach. Wierzymy, że ostatecznie kluczowe będą jakość oraz długoterminowa stabilność obsługi, które zapewnią mieszkańcom elastyczność w wyborze połączeń oraz komfort podróży. Przykład ostatniego przedsiębiorcy takiej stabilności nie gwarantował.

– Ten ostatni nie, ale firmy, które ubiegają się o uruchomienie przewozów z powodzeniem od lat obsługują inne lokalne linie.

To bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców – większa liczba oferentów oznacza większy wybór i lepsze dopasowanie usług do realnych potrzeb pasażerów.

– Jak to się będzie opłacało wszystkim? Pamiętajmy o dobrych połączeniach kolejowych do Wrocławia.

Doskonale zdaję sobie sprawę z roli kolei, tym bardziej że, jak wcześniej wspomniałem, byłem zaangażowany w rozwój regionalnych połączeń kolejowych na terenie Dolnego Śląska. Nasza strategia nie zakłada rywalizacji z koleją, lecz jej uzupełnienie, tak jak ma to miejsce w wielu dobrze zorganizowanych systemach transportowych na świecie. Kluczowe jest stworzenie takiej siatki połączeń autobusowych, która będzie komplementarna wobec istniejących połączeń kolejowych, odpowiadając na potrzeby pasażerów w sposób kompleksowy.

– Na jak długo szacuje pan przygotowania do uruchomienia kursów autobusowych przez Polbus?

Działania operacyjne zostały już przez nas rozpoczęte. Finalny harmonogram działań będzie uzależniony od kwestii administracyjnych, w tym decyzji samorządów oraz zarządców infrastruktury drogowej. Szacujemy, że proces ten może potrwać kilka tygodni.

– Dziękuję za rozmowę.

***

Do urzędu Miejskiego w Świdnicy skierowaliśmy pytanie, czy miasto przewiduje dofinansowanie linii do Wrocławia. Do chwili publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Poprzedni artykułPostrzelają w połowie marca
Następny artykułPożar na balkonie