Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie umyślnego wywołania pożaru na gminnym lądowisku w Świebodzicach, w wyniku którego spłonął hangar z samolotami i szybowcami. Straty są wstępnie szacowane na ponad milion złotych. Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach prowadzi obecnie zbiórkę na rzecz odbudowy zniszczonej infrastruktury.
Zgłoszenie o pożarze na terenie lądowiska wpłynęło do służb ratowniczych 7 sierpnia o godzinie 3.31. – W momencie dojazdu naszych zastępów na miejsce całkowicie objęty ogniem był jeden z hangarów o konstrukcji metalowej pokrytej plandeką. W środku znajdowały się trzy samoloty lekkie i pięć szybowców – relacjonował mł. bryg Łukasz Grzelak z Komendy Powiatowej PSP w Świdnicy.
– Żywioł doprowadził do szkód ocenianych na ponad milion złotych. Doszczętnie spłonął hangar, szybowce oraz samoloty. Straciliśmy dwa szkolne szybowce Bocian, motoszybowiec Ogar, szybowiec Jantar i samoloty: Wilgę, Cessnę i Morana – wyliczał Łukasz Jaworski, prezes Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach. Pasjonaci lotnictwa zapowiadają odbudowę zniszczonej infrastruktury i w tym celu rozpoczęli zbiórkę środków. – Wierzymy, że są ludzie dobrej woli, przyjaciele lotniska, osoby, które szkoliliśmy, biorące udział w lotach pasażerskich, szybowcowych, pasjonaci lotnictwa, lokalna społeczność, którzy zechcą nam pomóc. Wsparciem dla nas będzie każda wpłacona złotówka. Chcemy wrócić do naszej działalności i latania – podkreślał Jaworski.
Wyjaśnianiem okoliczności pożaru zajęli się policjanci oraz śledczy. – Zdarzenie to ujawnił przypadkowo jeden z myśliwych, który w tym czasie był na polowaniu i lornetką termowizyjną zobaczył, że pewien obiekt emituje duży obszar ciepła. Udał się w tym kierunku i zbliżając się zauważył pożar. Telefonicznie powiadomił o tym służby, które przyjechały na miejsce i ugasiły pożar. W sumie spłonął hangar oraz siedem statków powietrznych: trzy samoloty, trzy szybowce i jeden motoszybowiec. Strata będzie jeszcze wyliczana, natomiast wstępnie mówimy tu o kwocie około miliona złotych. Wymaga ona jeszcze weryfikacji – opisuje prokurator Marek Rusin.
– Bezpośrednio po wykonaniu wstępnych oględzin policja podejmowała działania, których celem było ustalenie, czy jest konkretny sprawca tego zdarzenia. Póki co nie przyniosły one żadnych efektów. 9 sierpnia prokuratura wszczęła śledztwo, które prowadzone jest w sprawie umyślnego sprowadzenia pożaru, tj. zdarzenia zagrażającego mieniu w znacznych rozmiarach, poprzez podpalenie hangaru lotniczego o określonej wartości, w którym znajdowały się statki powietrzne. W wyniku tego zdarzenia pokrzywdzone zostało stowarzyszenie Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach oraz pięć osób fizycznych. W tej sprawie wykonywane są dalsze czynności – informuje szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. Za dokonanie podpalenia skutkującego zagrożeniem dla życia lub zdrowia wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach grozi do 10 lat pozbawienia wolności
/mn/