Strona główna 0_Slider Pani Basia została w sercach harcerzy. W potrzebie szeroko otworzyli portfele

Pani Basia została w sercach harcerzy. W potrzebie szeroko otworzyli portfele

0

Kto jeździł do Niesulic ten zna tę wspaniałą kobietę. Jest z nami… od zawsze. Basia zachorowała. Obecnie jest już w domu, ale do funkcjonowania i lepszego życia potrzebuje łóżka ortopedycznego z pilotem – tak Violetta Sobczak, komendantka hufca ZHP im. Szarych Szeregów w Świdnicy apelowała w kwietniu. Pani Barbara ma już odpowiednie łóżko, a zrzutka.pl odnotowała niesamowita mobilizację darczyńców. Zakładany plan został wykonany w 241%. – Dzięki temu możemy myśleć o znacznie szerszej pomocy – mówi komendantka.

– Basię znamy od lat – pamiętamy ją jako niezastąpionego zaopatrzeniowca w trudnych latach 80., jako osobę odpowiedzialną za wyśmienite potrawy serwowane w naszej leśnej kuchni, oraz osobę perfekcyjnie dbającą o czystość sanitariatów – opisywali założyciele zrzutki.

Obecnie Basia znalazła się w trudnej sytuacji zdrowotnej. W wyniku powikłań po wielu chorobach jest po amputacji obu nóg. Jej stan wymaga specjalistycznego łóżka ortopedycznego z pilotem oraz materaca przeciwodleżynowego, co pozwoliłoby jej na poprawę jakości życia i komfortu w codzienności. Zorganizowaliśmy już wiele, ale teraz potrzebujemy wsparcia finansowego, aby sfinalizować zakup. Jeśli uda nam się zebrać więcej środków, będziemy mogli również zapewnić Basi leki i środki higieniczne dostosowane do jej potrzeb – podkreślali. Prosili o 5 tysięcy złotych, a darczyńcy wpłacili 12 410 zł. Część środków przekazali wprost do hufca.

— Mamy ponad 20 tysięcy złotych, ale dzięki samemu nagłośnieniu sprawy udało nam się załatwić znacznie więcej spraw. Znalazła się osoba, która za darmo przekazała sterowane pilotem łóżko ortopedyczne. Teraz podejmujemy starania, by pomóc Basi w poprawieniu standardu mieszkania, które wymaga dostosowania do potrzeb osoby z ograniczoną możliwością poruszania się. Są schody, za ciasne pzrejscia, w których nie mieści się wózek inwalidzki – mówi Violetta Sobczak.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie zostało poproszone o wsparcie. – Pani dyrektor była z nami na wizji lokalnej, wypełniliśmy stosowne wnioski i prawdopodobnie uda się przeprowadzić remont. Większość kosztów pokrywa PCPR, ale mamy środki na wkład własny. Poza tym stale potrzebne są środki higieniczne, lekarstwa, trzeba zadbać o rehabilitację. Co prawda pani Basia i jej mąż, również z niepełnosprawnością, mają emerytury, ale wobec chorób, które ich dotknęły, są niewystarczające – tłumaczy harcmistrzyni i zapewnia, że harcerze, a szczególnie Piotr Pamuła, są zaangażowani w opiekę.

– Zrzutka i reakcja ludzi przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Bardzo dziękujemy i oczywiście będziemy informować, jeśli pojawią się nowe potrzeby – dodaje.

/asz/

Poprzedni artykułDziki koncert powraca. Świdnicki Dziki Chór szykuje nowy występ
Następny artykułNotatki psychologów wywołały wstrząs. Akcja w Świdnicy: „Zobacz mnie mamo, zobacz mnie tato”