Strona główna 0_Slider Cofnięcie gazety propagandowej to pierwsza decyzja burmistrza Zakopanego. W Świdnicy bez zmian

Cofnięcie gazety propagandowej to pierwsza decyzja burmistrza Zakopanego. W Świdnicy bez zmian

0

Podobnie jak w Świdnicy dopiero druga tura wyborów wyłoniła burmistrza Zakopanego. Jako pierwszą decyzje w wywiadach dla Podhala24.pl  Łukasz Filipowicz zapowiada likwidację samorządowej gazety. W Świdnicy najpewniej pozostanie bez zmian, bo zwyciężczyni wyborów sama inicjowała założenie takiej gazety i jest jej obrończynią.

W rozmowie z Podhale24.pl Łukasz Filipowicz zdradził, jakie będą jego pierwsze decyzje.  ” – Wprowadzimy transparentność do urzędu, żeby mieszkańcy w końcu wiedzieli co tam się dzieje, żeby burmistrz był dla mieszkańców. Musimy odelitaryzować ten urząd. Pierwszą decyzją będzie cofnięcie gazety propagandowej. Czeka nas dużo pracy – zaznacza nowy burmistrz Zakopanego.”

18 kwietnia podczas debaty, organizowanej przez Swidnica24.pl we współpracy z Gazetą Wyborczą, współprowadząca debatę Agnieszka Dobkiewicz z Gazety Wyborczej zapytała o przyszłość biuletynu „Moja Świdnica”, który wprost nazwała tubą propagandową władz. Ubiegająca się o reelekcję prezydentka w dalszej części odpowiedziała na pytania o biuletyn, wydawany przez Miejską Bibliotekę Publiczną: „Biuletyn dedykowany jest przede wszystkim osobom, które są wykluczone informatycznie, które wciąż korzystają z mediów tradycyjnych. Tak był tworzony, nie jest tubą propagandową, informuje o bieżących sprawach miasta, bardzo dużo miejsca poświęca sprawom organizacji pozarządowych, kultury, sportu, pisze o wszystkim tym, co interesuje mieszkańców, a kosztuje 100 tysięcy rocznie, wobec budżetu, który dziś wynosi 360 milionów złotych, nie jest kwotą zbyt wielką jak na potrzebę zaspokojenia informacji dedykowaną starszym osobom.”

Biuletyn nie jest dedykowany wyłącznie osobom wykluczonym informatycznie, bowiem ma swoją wersję elektroniczną pod tą samą nazwą i z tymi samymi treściami. Nie jest prawdą, że nie jest tubą propagandową. Biuletyn zawiera wyłącznie treści pozytywne dla władzy, nie ma tu za wiele miejsca dla opozycji, nie ma tekstów krytycznych, trafiają tu treści stricte polityczne związane głównie z ugrupowaniem Nowa Lewica. Beata Moskal-Słaniewska podała, że biuletyn kosztuje zaledwie 100 tysięcy złotych i wskazała wprost na budżet miasta. To nie jest prawda.

100 tysięcy złotych, a dokładnie 103.965,75 zł w tym roku podatnicy z budżetu miasta zapłacą firmie Weber Group za sam kolportaż wersji papierowej „Mojej Świdnicy. Biuletyn informacyjny Miejskiej Biblioteki Publicznej jest za pieniądze świdniczan rozwożony po całym powiecie świdnickim. Prezydent nie podała, ile kosztuje druk 15 tysięcy egzemplarzy gazety, co jest liczbą ogromną jak na zaledwie 49-tysięczne miasto. Gazety walają się po korytarzach budynków, leżą przy śmietnikach, były nawet wyrzucane całymi paczkami w Parku Strzelnica. Biuletyn udający gazetę tworzą osoby, które specjalnie w tym celu zostały zatrudnione w MBP, ale nigdy nie udało się od dyrektorki placówki uzyskać informacji, ile kosztują ich pensje, bo mają mieć znacznie szerszy zakres obowiązków. Jaki, tego nie ujawniła. Redakcja korzysta z pomieszczeń biblioteki, ze sprzętu biblioteki. Wszystko jest wpuszczone we wspólny budżet i pięknie się rozmydla. Biuletyn pozyskuje reklamy np. od spółek miejskich, a nawet płatne zlecenia z… Urzędu Miejskiego (w 2023r. było to 4 428 zł). Nikt przez ostatnie 6 lat rzetelnie i uczciwie nie podał faktycznych kosztów wydawnictwa.

Likwidację biuletynu w programie wyborczym miał Jan Dzięcielski z Koalicji Obywatelskiej. Jasnego zdania nie miał Krzysztof Lewandowski ani jego komitet Prawo i Sprawiedliwość. O likwidacji mówiła również Sylwia Osojca-Kozłowska, kandydatka KWW Spoza Układu.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułPrzemaszerują z żonkilami przez Rynek. W tym roku także obchody 30-lecia świdnickiego „Hospicjum”
Następny artykuł„Gdyby każdy świdniczanin schylił się po jeden śmieć”. Rozmowa z Krzysztofem Szpilką w Światowym Dniu Ziemi [FOTO]