Strona główna Wydarzenia Świdnica Świdniczanie ruszyli święcić pokarmy. Jak dawniej wyglądała święconka?

Świdniczanie ruszyli święcić pokarmy. Jak dawniej wyglądała święconka? [FOTO]

0

Dziś Wielka Sobota. Tego dnia w świdnickich parafiach, zgodnie z tradycją rzymskokatolicką, święcone są pokarmy. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przypomina, jak błogosławieństwie pokarmów wyglądało dawniej.

W dawnych czasach, podobnie jak dziś, święciło się pokarmy. Tyle że współczesna ceremonia wygląda inaczej i odbywa się w kościele lub ustalonym miejscu, a dawniej ksiądz objeżdżał dworki szlacheckie, mieszczańskie domy i chaty bogatszych chłopów, by poświęcić pokarmy przygotowane na wielkanocne świętowanie. I z tym objazdem było wiele sporów i nieporozumień, bo kłócono się o to, kogo dobrodziej odwiedzi w pierwszej kolejności, kiedy to nastąpi i jak długo zabawi. Zarówno we dworze, jak i chłopskiej chacie za punkt honoru brano poczęstunek duchownego nie tylko smakołykami świątecznymi, ale też znakomitym napitkiem – wskazują autorzy przygotowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opracowania poświęconego wielkanocnym tradycjom i zwyczajom.

Jak wskazują, w końcu XVIII wieku wydano decyzję o błogosławieństwie pokarmów w kościołach, chociaż do dziś pokarmy święcone są także poza kościołami. –  Z upływem lat również ilość noszonego do poświęcenia jedzenia malała. W zamierzchłych czasach uważano, że w tak wielkie święto jak dzień Zmartwychwstania Pańskiego nie godzi się jeść czegoś, co nie zostało omodlone i skropione wodą święconą, dlatego święcono wszystko, co przygotowywano do zjedzenia podczas świąt, a świeconym musieli najeść się wszyscy domownicy, stąd wielki ciężar koszy ze święconką i bogactwo pańskich stołów. Święcenie pokarmów w magnackich i szlacheckich dworach gromadziło wokół zastawionego po brzegi stołu całą rodzinę i pleban kropił wodą święconą wszystkie świąteczne smakołyki, potem święcił pokarmy chłopów, którzy gromadzili się przed dworem. Mieszkańcy wsi swoje jedzenie święcili również u bogatego gospodarza, który miał dużą izbę, oraz w miejscach wyznaczonych, najczęściej pod krzyżami lub kapliczkami. Jeśli ksiądz przybywał do chłopskiego domu, to gospodyni dekorowała wnętrze izby, nakrywała stół obrusem, kładła na nim krzyżyk, baranka i swoje pokarmy. Sąsiadki przynosiły swoje kosze, misy, dzieże i kładły na ławach ustawionych po bokach stołu. – przywołano w opracowaniu.

Na początku XX wieku święconka mieściła się już w koszyku. – Zawartość koszyka w różnych regionach Polski może się nieco różnić, ale nie może w nim zabraknąć: chleba, jajek-pisanek, baranka, wędlin, chrzanu, soli, a ponadto mogło być też masło, babka lub paska, ser, buteleczka z octem. Każdy z tych produktów ma symboliczne znaczenie. Chleb symbolizuje ciało Chrystusa, ma zapewniać pomyślność i dobrobyt. Jajko jest symbolem wiecznie odradzającego się życia było ochroną od złych mocy, chrzan – siły fizycznej, także znak pokonania goryczy męki Zbawiciela. Wędlina zapewnia zdrowie i dostatek, sól posiada moc odstraszania wszelkiego zła, a umieszczona w święconce, ma chronić przed zepsuciem – wyliczają autorzy.

/MKiDN, opr. mn/

Poprzedni artykułŚpioch na posadzce katedry, popijawa na placu zabaw, nietrzeźwy awanturnik na dworcu. Interwencje straży miejskiej
Następny artykułJedyną nadzieją jest dla niego ciągła i kosztowna rehabilitacja. Świdniczanin apeluje o wsparcie