Przez wiele lat był miejscem pracy dla setek świdniczan, którzy z żalem patrzyli, jak z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej niszczeje. Jest szansa, że dawny biurowiec ŚFUP-u wróci do gry. Rozpoczęły się prace porządkowe i wiadomo już, jakie są plany właściciela.
Biurowiec położony u zbiegu ulic Wincentego Witosa i Kliczkowskiej został oddany do użytku w 1978 roku. Swoją siedzibę miała tam dyrekcja Świdnickiej Fabryki Urządzeń Przemysłowych. Mieściła się tam również księgowość, dział techniczny oraz handlowy przedsiębiorstwa, które słynęło przede wszystkim z produkcji aparatury i urządzeń dla przemysłu cukrowniczego oraz chemicznego, a największy swój rozwój przeżywało od lat 60. do 90. ubiegłego wieku. W roku 1980 w zakładzie pracowało około 2100 osób.
W roku 1992, na fali przemian gospodarczych w kraju, fabryka została przekształcona w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa i rozpoczęto jej restrukturyzację. Kolejne lata przyniosły kolejne zmiany. – O ile kiedyś ŚFUP zajmował dość duży, zamknięty teren – od ulicy Kliczkowskiej po Wrocławską – o tyle dziś zajmuje zdecydowanie mniejszą powierzchnię i liczbę budynków. Część z nich jest nieużywana, a główna arteria komunikacyjna zakładu, przechodząca przez jego środek, została otwarta dla ruchu samochodowego, tworząc przedłużenie ulicy Kliczkowskiej – wskazują Andrzej Dobkiewicz i Sobiesław Nowotny na łamach „Świdnickiego Portalu Historycznego”. Jednym z obiektów, który przestał być użytkowany, został górujący nad przemysłową okolicą biurowiec. Z uwagi na koszty nie zdecydowano się na jego remont i zagospodarowanie, ani na jego wyburzenie.
Opuszczony biurowiec odwiedziliśmy przed sześcioma laty. Wówczas na biurkach i podłogach wciąż porozrzucane były tabliczki, zakładowe dokumenty, segregatory biurowe, instrukcje i dawna prasa. Można tam było natrafić na sprzęt biurowy, w tym maszyny do pisania, stacjonarne telefony, kalkulatory, kserokopiarki, komputery, czy sejfy pancerne. W wielu pomieszczeniach pozostały meble, wieszaki z ubraniami, a w oknach wciąż wisiały firanki. Ostatnie lata przyniosły dalszą degradację budynku. Jego stan techniczny oceniany jest jako zły.
Poszukiwania nowego gospodarza obiektu czyniono kilkukrotnie w 2022 roku, jednak nie przyniosły one spodziewanego rezultatu. Wówczas budynek usiłowano sprzedać za cenę nie niższą niż 1 mln 800 tys. złotych. Kolejną próbę podjęto w czerwcu 2023 roku. Zarządca sanacyjny spółki ŚFUP Development wystawił biurowy budynek, przybudówkę stanowiącą dawniej portiernię i przyległą działką na sprzedaż za kwotę 1 mln 522 tys. złotych. Ostateczny wynik transakcji nie jest znany. Biurowiec stał się własnością Grupy DCT Marek Witrykus ze Świdnicy.
Nowy właściciel od razu zastrzega, że budynek nie zostanie zaadaptowany na cele mieszkalne. Marek Witrykus podkreśla, że biurowiec znajduje się na obszarze przemysłowym i taka funkcja w tym miejscu na pewno nie sprawdziłaby się. – Chcemy ten budynek wyremontować i przekształcić na obiekt biurowy – mówi Marek Witrykus, który wiąże z tym obiektem rodzinne wspomnienia. Tutaj całe zawodowe życie spędził jego dziadek.
– Zakładamy, ze biurowiec uda się przywrócić do użytkowania w ciągu trzech lat. Wszystko zależy od prac projektowych, od pozwoleń, całej dokumentacji. Na razie jesteśmy na etapie porządkowania. Niestety, nie dostaliśmy żadnego projektu do budynku, więc przygotowujemy inwentaryzację – mówi Marek Witrykus. Biurowiec ma ok. 5200 m2 powierzchni, przynależy do niego obszerny parking. Po zakończeniu prac lokale w biurowcu będą wynajmowane.
/red./