Były wyznania miłosne, deklaracje powrotu do Polski, a czujności kobiety niw zbudziło nawet to, że poznany przez internet mężczyzna nie chce rozmawiać przez telefon ani wideokomunikator. 69-latka uwierzyła w miłość z jak z filmów romantycznych i straciła 27 tysięcy złotych.
– Do Komisariatu Policji w Świebodzicach zgłosiła się kolejna osoba , która została oszukana przez internetowego znajomego. W maju tego roku sprawca oszustwa nawiązał kontakt z kobietą za pośrednictwem jednego z popularnych portali społecznościowych. Korespondując z 69-latką, opowiadał wiele o sobie, wzbudzając tym jej zaufanie. Miał mieszkać w Stanach Zjednoczonych, a potem w Australii. Mężczyzna w rozmowach wykazywał coraz większe zainteresowanie nowo poznaną kobietą. Były też wyznania miłosne i deklaracje o chęci powrotu do Polski i zamieszkania tu na stałe. Zawsze były to tylko wiadomości pisane, nigdy rozmowy telefoniczne czy przez kamerę internetową, co tłumaczył to swoją pracą i związanymi z nią zakazami – relacjonuje rzeczniczka świdnickiej policji asp. Magdalena Ząbek.
Mężczyzna poprosił 69-latkę o pomoc, a mianowicie o odbiór paczki, którą on wyśle. W paczce miały być pieniądze. Mężczyzna pieniędzy, nie chciał wysyłać na konto, a tylko za pomocą paczki, pytany dlaczego tak, natychmiast zmieniał temat. Kobieta nieświadoma oszustwa, uległa prośbie internetowego znajomego i wskazała adres do doręczenia przesyłki. I tak zaczęły się jej kłopoty. Najpierw otrzymała informację od rzekomego dyrektora firmy kurierskiej, że paczka utknęła w Luxemburgu i konieczna jest opłata celna, by paczka dalej mogła ruszyć w drogę.
Taką też informację potwierdził internetowy znajomy. Rzekomy dyrektor firmy kurierskiej wskazał konto, na jakie 69-latka miała przelać pieniądze – początkowo była to kwota ponad 4 tysięcy złotych. Ale przelew miał być wykonany w walucie np. Bitcoin. Poszkodowana nie wiedziała, jak ma dokonać tej płatności, dlatego otrzymała szereg wiadomości odnośnie banków i bankomatów tej waluty, a do kolejnych rat otrzymała już numer konta, na które miała je przelać. Udała się więc do swojego banku i tam wpłaciła kwotę blisko 23 tysięcy złotych. Ku jej zdziwieniu na drugi dzień pieniądze powróciły na jej konto, dlatego ponownie wykonała ten przelew i znów na drugi dzień pieniądze wróciły na jej konto. Więc trzeci raz wykonała ten przelew i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pieniądze znów wróciły do właścicielki.
Rzekomy dyrektor firmy kurierskiej wskazał więc 69-latce inne konto, ale było to konto zagraniczne dlatego kobieta poprosiła o wskazanie polskiego konta. I takie też dane do przelewu otrzymała. Po dokonaniu tego przelewu, bank zablokował kobiecie konto. Oszuści nadal kontaktowali się z kobietą i nakłaniali do kolejnych wpłat, jednakże ona oświadczyła, że nie ma już pieniędzy. Pokłóciła się także o te wpłaty z internetowym znajomym, zrywając z nim kontakt.
Po rozmowie z rodziną uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszusta i happy endu w tym przypadku nie będzie. Kobieta w efekcie tej znajomości internetowej straciła ponad 27 tysięcy złotych.
– Przestępcy nie próżnują, wymyślając coraz to nowe wersje oszustw, podając się m.in. za amerykańskiego żołnierza, komandosa, tajniaka, pracownika platformy wiertniczej, lekarza na misji czy inwestora i grają na ludzkich uczuciach. Opowiadane przez nich historie w najdrobniejszych szczegółach są bardzo starannie przemyślane, a nakierowane na budzenie emocji. Oszuści powoli zaprzyjaźniają się, zdobywając zaufanie, a kiedy przyjdzie odpowiedni moment proszą o pieniądze czy też odbiór paczki. Nieświadome podstępu osoby przekazują gotówkę na rachunki bankowe przestępców, tracąc swoje oszczędności. Bądźmy czujni i nie dajmy się zwieść pozorom! – apeluje rzeczniczka świdnickiej policji asp. Magdalena Ząbek.
/Źródło KPP w Świdnicy, opr. red./