Strona główna Sport Piłka ręczna Wyjazdowa niemoc pokonana

Wyjazdowa niemoc pokonana

0

Po dramatycznym meczu świdnickie Szare Wilki wygrały w hali przeciwnika z Bobrami z Obornik Śląskich 22:20 (13:11) w spotkaniu 9. kolejki I ligi piłkarzy ręcznych. Nasz zespół po raz pierwszy w tym sezonie przywiózł komplet punktów z delegacji!

Bardzo niski wynik spotkania to z jednej strony efekt znakomitej postawy bramkarzy – zwłaszcza Volodymyra Shupyka (ŚKPR) i Juliena Philipppe (Bór), ale też sporej liczby błędów z obu stron. To być może nie był najpiękniejszy mecz w sezonie, ale ambicja, walka i zaangażowanie zawodników oraz emocje wynagrodziły kibicom wszelkie mankamenty!

 

Shupyk zamurował bramkę od pierwszych minut i dzięki temu ŚKPR niemal całą pierwszą połowę utrzymywał minimalną przewagę. W tym okresie do siatki rywali najczęściej trafiał Piotr Piróg, który w hali Boru czuł się jak u siebie, bo jeszcze w poprzednim sezonie bronił barw tego klubu. Do przerwy Szare Wilki prowadziły 13:11. Po zmianie Bór zaczął mieć olbrzymie kłopoty w ofensywie, a nasz zespół mozolnie, ale systematycznie powiększał przewagę. W 43. minucie było już 18:13. Na kwadrans przed końcem na 19:15 bramkę rzucił Dawid Pęczar i… zaczął się horror.

 

Przez kolejnych trzynaście (!) minut Szare Wilki nie rzuciły ani jednej bramki i chociaż w bramce wciąż można było liczyć na Shupyka, to w końcu gospodarze doprowadzili do stanu 19:19! Bór miał nawet okazje na objęcie prowadzenia, ale w końcu to świdniczanie przerwali strzelecki impas. Najpierw trafił Paweł Pedryc, następnie rzut karny na bramkę zamienił Łukasz Czynszak i też po jego przechwycie na pół minuty przed końcem na 22:19 podwyższył Aleksander Zelek. Rywale odpowiedzieli jeszcze golem (dobitka po obronionym karnym przez Norberta Mirgę), ale już po chwili świdniczanie mogli odtańczyć na parkiecie szalony taniec radości!

 

To był trudny mecz, w którym przeżywaliśmy bardzo trudne chwile, ale w takich okolicznościach jak dzisiaj pokazuje się klasę i formę – mówił po spotkaniu prezes ŚKPR-u Arkadij Makowiejew.

 

Ważnym wydarzeniem było pojawienie się na boisku Adama Chmiela, który wrócił do gry po trwającym 8 miesięcy rozbracie ze szczypiorniakiem z powodów zdrowotnych. W Obornikach zameldował się dwoma trafieniami!

 

Za tydzień (sobota, 3 grudnia, godz, 18.00, hala Zawiszów im. Haliny Aszkiełowicz-Wojno w Świdnicy) ŚKPR podejmie czwarty w tabeli Real Astromal Leszno. Szykuje się kolejny zacięty mecz…

 

Bór Oborniki Śląskie – ŚKPR Świdnica 20:22 (11:13)

Przebieg meczu: 5 min (2:2), 10 min (3:4), 15 min (4:5), 20 min (7:6), 25 min (9:9), 30 min (11:13), 35 min (11:15), 40 min (12:16), 45 min (15:19), 50 min (18:19), 55 min (19:19), 60 min (20:22)

ŚKPR: Shupyk, Mirga – Piróg 5, Zelek 4, Pęczar 4, Chmiel 2, P. Pedryc 2, Szporko 2, Etel 1, Galik 1, Czynszak 1, Wołodkiewicz, Kochlewski, Sz. Pedryc .

Karne: Bór 3/2, ŚKPR 4/3

Kary: Bór 4 minuty, ŚKPR 6 minut

9. kolejka (23-26.11.2023)
Bór Oborniki Śl. – ŚKPR Świdnica 20:22 (11:13)
Trójka Nowa Sól – Żagiew Dzierżoniów 35:26 (16:14)
Grunwald Poznań – Wolsztyniak Wolsztyn 26:16 (15:7)
AZS UZ Zielona Góra – Orlik Brzeg 29:31 (14:18)
ZEW Świebodzin – Olimp Grodków 34:29 (18:14)
Lider Swarzędz – GOKiS Kąty Wrocławskie 23:34 (11:15)
Tęcza Kościan – Real Astromal Leszno 34:33 (18:14)

/ŚKPR/

Poprzedni artykułIdą zmiany na trasie Świdnica-Jedlina. Będą codzienne połączenia, jest decyzja w sprawie nowego przewoźnika
Następny artykułOdpowiedni kompozyt stomatologiczny