Andrzej Andrysiak zdobył Grand Prix ogólnopolskiego konkursu Podcast Roku im. red. Janusza Majki za zrealizowany we współpracy z TOK FM cykl „Mała władza”. Dziennikarz obnażał degenerację władzy na poziomie lokalnym. Jeden z odcinków, zatytułowany „Propaganda” dotyczy mediów wydawanych przez samorządy, a przykładem jest Świdnica. W audycji nie pojawił się głos prezydent miasta Beaty Moskal-Słaniewskiej, która uciekła przed autorem.
Jak funkcjonuje lokalny samorząd? PR ma na pewno dobry. W debacie publicznej mówi się o nim albo dobrze, albo wcale. A jaka jest prawda o samorządzie? Andrzej Andrysiak wyruszył z mikrofonem do mniejszych miejscowości, by z bliska przyjrzeć się małej władzy – tak cykl podcastów zatytułowany „Mała władza” anonsował TOK FM.
Wśród 8 odcinków drugi – „Propaganda” pokazuje, jak samorządowcy za pieniądze podatników przejmują narrację informacyjną, wydając gazety, radia, a nawet telewizje. Andrzej Andrysiak pokazuje, że patologia nie ma barwy politycznej, a jako przykład posłużyła Świdnica, gdzie od 2018 roku ukazuje się samorządowy biuletyn w nakładzie 15 tysięcy egzemplarzy i portal. To właśnie w naszym mieście prezydentka z Lewicy, orędowniczka „trudnej prawdy” w wolnych mediach i była dziennikarka tworzy rękami posłusznych urzędników jedyny słuszny obraz informacyjny miasta, a niezależnym, krytycznym mediom ze wszelkich sił utrudnia dostęp do informacji. Jak utrudnia, przekonał się sam autor podcastu w TOK FM. Mimo początkowej zgody prezydent Beata Moskal-Słaniewska zrobiła wszystko, by nie spotkać się z Andrzejem Andrysiakiem. W czasie, gdy w Świdnicy reportaż realizował autor „Małej władzy” i bezskutecznie prosił o rozmowę, Beata Moskal-Słaniewska udzieliła godzinnego wywiadu na żywo związanemu ze skrajnie prawicowymi środowiskami patostreamerowi Markowi Majchrowi ps. Czujny, który jest obecnie poszukiwany przez policję za znęcanie się nad najbliższymi. Przed Andrzejem Andrysiakiem uciekła również dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej, odpowiedzialna za wydawanie prezydenckiej tuby samorządowej.
„Podcast Roku to pierwszy ogólnopolski Konkurs, którego celem jest promowanie jakości, oryginalności i kultury przekazu różnych form dźwiękowych w mediach cyfrowych. Konkurs upamiętnia redaktora Janusza Majkę, związanego przez niemal 40 lat z Polskim Radiem w Rzeszowie, zmarłego w lutym 2021 roku na COVID-19. Do konkursu zgłoszono 371 podcastów z których 30 osobowe Jury wyłoniło najlepsze polskie podcasty. W tegorocznej edycji przyznano 15 nagród i wyróżnień w 6 kategoriach. Pula nagród wyniosła 110 000 złotych.” – czytamy na stronie konkursu, którego organizatorką przy udziale licznych partnerów stworzyła córka Janusza Majki.
Po długich dyskusjach spośród wszystkich zgłoszonych podcastów Jury zdecydowało o przyznaniu nagrody Grand Prix dla Andrzeja Andrysiaka za podcast radia TOK FM : MAŁA WŁADZA .” Za nie-oligarchiczną opowieść o Polsce powiatowej, snutą nie tylko na najwyższym reporterskim poziomie, z zachowaniem najważniejszych faktów, ale przede wszystkim barwnie, z bogactwem dźwięków i wielogłosem bohaterów.” – uzasadniono Gran Prix dla Andrzeja Andrysiaka. Więcej o konkursie na stronie podcastroku.pl.
***
W Świdnicy od 2018 roku rękami Miejskiej Biblioteki Publicznej prezydent Beata Moskal-Słaniewska wydaje w nakładzie 15 tysięcy egzemplarzy gazetę i portal pn. Moja Świdnica. Od 5 lat usiłuję wydobyć informacje, ile ta „bezpłatna” tuba obecnej władzy kosztuje. W bibliotece, która powinna zajmować się wypożyczaniem książek, są utworzone stanowiska redaktora naczelnego, redaktora i fotoreportera. Dyrektorka MBP na każde moje pytanie odpowiada, że nie da się policzyć kosztów gazety. To samo odpowiedziała jednemu z radnych.
Jedno jest pewne, że ci zatrudnieni przez miejską jednostkę propagandyści piszą i fotografują, tworząc obraz miodem płynącej krainy, a wszelkie zło pochodzi w ich przekazach z zewnątrz, bo władza lokalna to istne anioły są. A świdniczanie są przekonywani, że mają darmową gazetę z lokalnymi wiadomościami! Ani to wiadomości, ani darmowa gazeta! Czysta propaganda za ich własne pieniądze, które mogłyby zostać wydane na to, co jest ludziom naprawdę potrzebne. Jedyne, co jest pewne, to koszt kolportażu tej tuby – kosztował podatników już prawie 500 tysięcy złotych.
Prezydent Beata Moskal-Słaniewska robi dokładnie to samo co PiS, a potem na wiecach staje i krzyczy w obronie niezależnych mediów, w obronie wolności słowa. Pani prezydent jest członkiem Nowej Lewicy, a działa identycznie, a nawet ma szerszy wachlarz pomysłów. PiS przejęło publiczne radio i telewizję, a rękami Orlenu kupiło media regionalne. Pani prezydent Świdnicy, była dziennikarka, wykombinowała stworzenie zupełnie nowego tworu, z wielkim rozmachem jak na tak małe miasto. Stosując wiele nieczystych chwytów próbuje przejąć całą narrację o Świdnicy.
Jak z gazetą i portalem, finansowanym w ogromnej mierze z podatków świdniczan, mogą rywalizować małe, niezależne media, które same muszą zarobić na utrzymanie zespołu redakcyjnego i wszystkich składowych wydawnictwa? „Gazeta” samorządowa korzysta z pomieszczeń biblioteki, ze sprzętu biblioteki, zespół redakcji zatrudniony jest na etatach biblioteki. Plus wspomniane już 100 tysięcy złotych rocznie na kolportaż prosto w prezencie od świdnickiej Rady Miejskiej. Żadna niezależna gazeta nie mogłaby sobie w obecnej sytuacji pozwolić na nakład 15 tysięcy egzemplarzy! Ale podobnie jak w przypadku TVP, „Moją Świdnicę” finansują – czy tego chcą, czy nie, wszyscy świdniczanie.
Pani prezydent od 2017 roku utrudnia Swidnica24.pl dostęp do informacji. Odmawia wywiadów, rzeczniczka urzędu nie przesyła komunikatów, nie zaprasza na uroczystości, które nie są zapowiadane na stronie miasta (na przykład na jubileusze par małżeńskich w USC, na konferencje prasowe, na spotkania z ważnymi gośćmi, odwiedzającymi prezydenta i miasto). Od stycznia zakazała wszystkim urzędnikom jakichkolwiek kontaktów z mediami, a nawet robienia zdjęć podczas pracy bez jej zgody. Robi wszystko, by wprowadzić w Świdnicy jedyny słuszny przekaz. Dokładnie tak, jak zrobił to PiS w kraju.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
O tym nie przeczytasz w mediach samorządowych.