Strona główna 0_Slider Rozstrzelali się po przerwie

Rozstrzelali się po przerwie [FOTO/VIDEO]

0

Kibice obecni na terenie stadionu Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie mogli narzekać na nudę w drugiej części spotkania pomiędzy IgnerHome Polonią-Stal Świdnica i Górnikiem Złotoryja. Padły w sumie cztery gole, a do tego pięciokrotni obite zostało obramowanie bramki. Finalnie mecz zakończył się efektownym triumfem biało-zielonych, ale nie było wcale tak lekko…

W pierwszej części gry na boisku działo się niewiele. W pierwszych minutach rywale zaatakowali śmielej próbując nas zaskoczyć, ale po chwili oddali nam raczej inicjatywę skupiając się na kontratakach. W 17. minucie wyprowadziliśmy groźną akcję zakończoną strzałem Adama Wojciechowskiego, ale na posterunku był Kamil Szawaryn, nota bene zawodnik świdnickiego klubu w rundzie wiosennej sezonu 2020/2021. Kilka minut później w pole karne wpadł Adam Niedźwiedzki, lecz chyba niepotrzebnie chciał dzielić się piłką i skończyło się ostatecznie stratą. Rywale starali się ogryzać, przeprowadzili kilka akcji, wrzucili trochę piłek w pole karne świdnickiego zespołu, ale dobrze spisywała się świdnicka defensywa. W 27. minucie mieliśmy kolejną, niezłą okazję, by wyjść na prowadzenie. Tuż przed linią pola karnego faulowany był szarżujący Emil Migas. Chwilę później do piłki podszedł Damian Chajewski, uderzając niestety dla nas niedokładnie. W samej końcówce swoją okazję mieli też goście, lecz futbolówka po uderzeniu głową zawodnika Górnika minęła światło bramki.

Skrót VIDEO (Mariusz Ordyniec)

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia biało-zielonych. Niecelnie uderzali Emil Migas i Damian Chajewski, a bramkarz Górnika zdołał odbić piłkę po strzale z rzutu wolnego Wojciecha Sowy. Świdniczanie „zaciskali pętlę” coraz mocniej, ale cały czas licznik wskazywał zero po stronie zysków. W 57. minucie znakomicie w polu karnym znalazł się Damian Chajewski, ale chybił, podobnie jak kilkadziesiąt sekund później, kiedy to rywali uratował słupek. W końcu nadeszła jednak 60. minuta. Z narożnika pola karnego dośrodkował Adam Wojciechowski, piłkę trącił Sławomir Orzech, ale ta jeszcze odbiła się jeszcze od Oskara Małeckiego i wpadła do sieci. Finalnie arbiter przypisał gola samobójczego piłkarzowi ze Złotoryi. Świdniczanie poszli za ciosem i dwie minuty później podwyższyli rezultat na 2:0. Efektowną akcją popisał się Adam Wojciechowski, mijając dwóch obrońców i strzelając po dalszym słupku na 2:0.

Przeciwnicy nie zamierzali się poddawać. Już w 65. minucie po rzucie rożnym i strzale głową Oskara Małeckiego, piłka trafiła w poprzeczkę. Mecz się otworzył, na boisku zaczęło się robić coraz więcej miejsca. Mieliśmy w tym fragmencie swoje szanse, by odskoczyć. Kamil Szawaryn odbił piłkę po strzale Emila Migasa, lecz dobitka Kajetana Frankowskiego była niedokładna. Chwilę później mocnym, ale niecelnym strzałem popisał się Adam Wojciechowski. Goście się nie poddawali. W 70. minucie złotoryjanie ponownie obili poprzeczkę naszej bramki, tym razem po uderzeniu głową Daniela Ziółkowskiego, do tego dobitka z kilku metrów Jakuba Tycela była niecelna! Ten ostatni w 72. minucie zdecydował się na strzał z dystansu, ale i tym razem na przeszkodzie rywali stanęła… poprzeczka bramki strzeżonej przez najmłodszego na placu gry Piotra Widłę. Końcówka należała już zdecydowanie do gospodarzy, a prawdziwym jokerem okazał się wprowadzony na plac gry w drugiej połowie Dominik Jagielski. W 83. minucie znakomicie wypatrzył go Jakub Filipczak, a ten w sytuacji jeden na jednego z bramkarzem trafił na 3:0. Kilka minut później Andrii Kozachenko mógł zaliczyć efektownego gola, ale piłka po bezpośrednim uderzeniu z rzutu rożnego trafiła tylko w poprzeczkę złotoryjskiej bramki. Wynik spotkania ustaliliśmy w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Bardzo dobrą akcją prawą stroną boiska popisał się Paweł Michta, dograł futbolówkę do Dominika Jagielskiego, który początkowo został powstrzymany, ale po mierzonej wrzutce Andrieja Kozachenko, trafił do sieci strzałem głową.

IgnerHome Polonia-Stal Świdnica – Górnik Złotoryja 4:0 (0:0)

Skład: Widła, Przewoźny, Orzech, Łaski, Frankowski, Filipczak (89′ Ratajczak), Sowa (87′ Gliwa), Niedźwiedzki (60′ Kozachenko), Wojciechowski (85′ Michta), Chajewski (70′ Paszkowski), Migas (75′ Jagielski).

/MDvR, FOTO: Michał Nadolski, VIDEO: Mariusz Ordyniec/

Poprzedni artykuł„Śladami mistrzów”. Zbliża się kolejny koncert w świdnickiej katedrze
Następny artykułŚwiebodzice. Miejskie targowisko przejdzie remont