Mieszkańcy Świdnicy, Marcinowic i strażacy z kilku OSP w powiecie świdnickim zwarli szyki, by pomóc 3,5-letniej Agatce. Przez kilka godzin zapewniali moc atrakcji, by zachęcić do wrzucania datków na kosztowną operację dziewczynki. Wynik jest znakomity, ale mety wciąż jeszcze daleko. Trzeba zebrać aż 1,7 miliona złotych.
– 6 września 2019 roku to najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Właśnie wtedy na świat przyszła nasza córeczka Agatka. 10 punktów w skali Apgar, spokojna, różowiutka, zalotnie posyłała nam uśmiechy. W dniu wypisu Agatce wykonano profilaktyczne badanie USG serduszka. To wtedy usłyszeliśmy coś paraliżującego. „Nie mam dla Państwa dobrych wieści” – słowa lekarza, które odbijały się echem. Nieprawidłowe połączenia przedsionkowo komorowe – opisują rodzice. Wada osłabia serce. Niestety, w Polsce nie ma możliwości przeprowadzenia skomplikowanej operacji. Chcą się jej podjąć lekarze z kliniki w Bostonie. Przeszkoda jest jednak bardzo wysoka cena.
Rodzice Agatki Salamon, społeczności Świdnicy i powiatu świdnickiego podejmują wiele inicjatyw, by zachęcić do przekazywania datków. Przez wiele godzin w ostatnią niedzielę na terenie świdnickiego OSiR-u trwał piknik z pokazami strażackimi, licytacjami, kateringiem i loteriami. Udało się zebrać 12 675 złotych.
Agatkę można wspierać każdego dnia poprzez wpłaty na siepomaga.pl.
/asz/
fot. Dariusz Nowaczyński
