W 1929 i w 1930 roku w tej sali jako świadek stawał Adolf Hitler, a po II wojnie sądzeni byli hitlerowscy oprawcy z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Po historie, opisane przez świdniczankę Agnieszkę Dobkiewicz sięga popularyzator historii Dolnego Śląska, autor cyklu History Sory Łukasz Kazek. Od 4 maja trwają zdjęcia w salach Sądu Okręgowego w Świdnicy.
„Zawód świadka?”. Na pytanie sądu Hitler odpowiedział: „działacz polityczny”. Sędzia: „Pytam o zawód wyuczony.” Hitler: „Artysta malarz”. Sędzia: „Gdzie świadek ukończył studia?”. Hitler: „O ile sobie przypominam, żaden z prawdziwych artystów nie zniekształcał talentu studiami…” – fragment przesłuchania w sądzie (obecnym Sądzie Okręgowym w Świdnicy) największego zbrodniarza XX wieku za „Wrocławskim Tygodnikiem Katolickim” przytoczyła dziennikarka i reportażystka Agnieszka Dobkiewicz w debiutanckiej książce „Mała Norymberga”. I to właśnie „Mała Norymberga” stała się inspiracją dla Łukasza Kazka, dobrze znanego świdniczanom dziennikarza, badacza dziejów Dolnego Śląska, realizującego liczne programy telewizyjne.
– Gdy Łukasz zadzwonił do mnie i powiedział, że chciałby tę historię opowiedzieć, to jak miałam się nie zgodzić:) No i poszło… Uchylam rąbka tajemnicy: jednym z „bohaterów” będzie Krematorium Pipel. A to sala sądowa, w której to wszystko naprawdę się działo. Tu zeznawał Hitler. Tu sądzono grossroseńskich zbrodniarzy – pisze w mediach społecznościowych Agnieszka Dobkiewicz, precyzując, gdzie realizowane są nagrania i gdzie wykonano zdjęcia (powyżej).
Historię udziału Hitlera w procesie świdnickich bojówkarzy spod znaku SA (Sturmabteilung). – Powodem (procesu) była bijatyka w sali, w której odbywał się wiec. 27 września 1929 roku świdniccy SA-mani, posiłkowani przez zwolenników Hitlera z najbliższej okolicy, a nawet z Wrocławia, rozbili w bezładnej bijatyce zebranie partii socjaldemokratycznej zorganizowane w sali widowiskowo-konsumpcyjnej kompleksu restauracyjno-hotelowego „Volksgarten” przy obecnej ulicy Jagiellońskiej 5-7 (po II wojnie światowej był tam dom kultury ZWAP z biegiem lat opuszczony na skutek dewastacji), w którym to budynku po generalnym remoncie są obecnie apartamenty oraz mieszkania. Pobito około 50 osób i zniszczono wyposażenie lokalu. W następstwie tych wydarzeń, nadprezydent prowincji śląskiej, socjaldemokrata Hermann Lüdemann (1880-1959) zakazał działalności komórkom partii hitlerowskiej (NSDAP) w Świdnicy, Wrocławiu, Wałbrzychu i Strzegomiu – opisywał Horst Adler. – Prokurator wniósł oskarżenie przeciwko szesnastu świdnickim narodowym socjalistom, wśród których był i późniejszy nadburmistrz Świdnicy, Georg Trzeciak (1886-1968). Będąc z wyznania katolikiem urodzonym we Wrocławiu, starał się później zatrzeć ślady swego być może polskiego pochodzenia i zmienił w roku 1937 nazwisko na Trenk. Nazistom zarzucano zakłócenie spokoju publicznego z użyciem siły.*
Hitler został wezwany jako świadek i odpowiadał na temat celów politycznych swojej partii. W Świdnicy był dwa razy, 13 grudnia 1929 roku i 12 czerwca 1930 roku. Zwolennicy Hitlera podczas pierwszej rozprawy z jego udziałem stali na baczność, gdy składał zeznania. Podczas apelacji doszło do starć policji z bojówkarzami SA. Ostatecznie skazanych zostało tylko 7 osób. W 1933 roku Rada Miejska Schweidnitz nadała Hitlerowi tytuł honorowego obywatela, a obecny plac Grunwaldzki przemianowała na plac Adolfa Hitlera. Historia zatoczyła koło i w 1946 roku rozpoczęły się procesy aż 55 zbrodniarzy spod znaku Hitlera. Oprawców tysięcy więźniów niemieckiego obozu Gross Rosen sądzono do roku 1949, a część z nich opisała Agnieszka Dobkiewicz w „Małej Norymberdze”.
Jakiego wyboru dokona Łukasz Kazek? Bedzie się można o tym przekonać już w maju (dokładna data nie została jeszcze podana) na kanale youtube History Story Łukasz Kazek.
/asz/
*Hitler w Świdnicy ▪ Horst Adler (z języka niemieckiego przełożył i uzupełnił: Edmund Nawrocki), źródło Portal Świdnica Moje Miasto