Uczestnicy 51. Rajdu Świdnickiego pokonali już sześć niedzielnych odcinków specjalnych, a zatem dwie pętle pierwszej eliminacji krajowego czempionatu w sezonie 2023. Na drugiej pętli było trzech bohaterów, każdy wygrał po jednym odcinku specjalnym i to dobra wiadomość dla Grzegorza Grzyba i Adama Biniędy (Škoda Fabia Rally2 Evo), którzy powiększyli swoją przewagę w klasyfikacji generalnej imprezy.
Wrocławianin Grzegorz Grzyb jest zatem na najlepszej drodze, by w Świdnicy triumfować po raz piąty, czym może wyrównać rekord niezapomnianych mistrzów – Mariana Bublewicza i Janusza Kuliga. Lider okazał się najlepszy na ósmym odcinku specjalnym z Ludwikowic do Kamionek. Tegoroczny rajd jest bardzo szybki, a różnice między zawodnikami są minimalne. Tak też było tym razem. Drudzy w stawce Martins Sesks i Renars Francis (Skoda Fabia R4) stracili ledwie 1,3 sek, a na trzeciej lokacie na tej próbie uplasowali się bracia Jarosław Szeja i Marcin Szeja (Hyundai i20 R5) ze stratą 1,4 sek. do zwycięzcy.
Dziewiąty odcinek specjalny to walka na trasie Rościszów – Walim. Tym razem najszybszy okazał się Łukasz Byśkiniewicz pilotowany przez Daniela Siatkowskiego (Skoda Fabia Rally2 EVO). Triumfatorzy pokonali o 0,9 sek. Grzegorza Grzyba i Adama Biniędę i o 1,7 sek. Sylwestra Płachytkę i Jakuba Gerbera (Skoda Fabia Rally2 EVO).
Ostatni oes na tej pętli to ponowna rywalizacja na trasie Dziećmorowice – Świdnica. Tym razem najszybsi podczas tej próby okazali się Sylwester Płachytka i Jakub Gerber. Duet Grzyb / Gerber stracił 1,1 sek., a trzecia załoga Szeja / Szeja 2,8 sek.
W klasyfikacji generalnej Grzegorz Grzyb pilotowany przez Adama Biniędę ma 12,3 sek. przewagi nad Sylwestrem Płachytką i Jakubem Gerberem i 34,3 sek. zapasu nad Martinsem Sesksem i Renarsem Francisem. To końca walki pozostały trzy odcinki specjalne. Przewaga liderów wzrosła, ale nie takie zapasy czasowe w rajdach samochodowych potrafiły być niwelowane…
/MDvR/
