Strona główna 0_Slider Wody Polskie przerwą bobrzą inwestycję na rzece w Świdnicy?

Wody Polskie przerwą bobrzą inwestycję na rzece w Świdnicy?

0

Bobry coraz pewniej czują się na nieuregulowanych odcinkach Bystrzycy, przepływającej przez Świdnicę. Jak informowaliśmy 14 marca, mali inżynierowie powalili kilkudziesięcioletnie drzewa, najwyraźniej przygotowując budowę dużej tamy. Czy zwierzęta będą mogły dokończyć swoją „inwestycję”? Zarządca rzeki odpowiada.

Budujące tamy bobry są sprzymierzeńcem leśników. Rozlewiska dla dotkniętych suszami lasów mają ogromne znaczenie, jednak coraz większa ekspansja małych inżynierów powoduje szkody np. w rolnictwie. Tamy nie są pożądane także na terenach miejskich.

— Pracownicy Wód Polskich Nadzoru Wodnego w Świdnicy, administrujący tym terenem, znają kwestię istnienia siedliska bobrów w tym rejonie rzeki Bystrzyca na osiedlu Kraszowice. Obecnie trwają przygotowania do uzyskania pozwoleń w porozumieniu z Urzędem Miejskim w Świdnicy na wycinkę drzew nadgryzionych przez bobry. Jednocześnie podejmowane są czynności zmierzające do usunięcia w trybie awaryjnym już powalonych drzew w obrębie koryta rzek – informuje Jarosław Garbacz, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

— Warto podkreślić, że na przestrzeni ostatniego półwiecza populacja bobrów w Polsce wzrosła z tysiąca do około 100 tysięcy osobników, ale ich łączna liczba jest jednak bardzo trudna do oszacowania. Gatunek rozprzestrzenił się również w Polsce południowo-zachodniej. Działalność bobrów powoduje szkody zarówno na urządzeniach wodnych (wałach przeciwpowodziowych, budowlach piętrzących, groblach) jak i skarpach cieków, kanałów, skutkując powstawaniem zatorów na ciekach, kanałach. Stanowi to utrudnienie w swobodnym przepływie wód i prowadzi do piętrzenia, powodując jednocześnie zagrożenie podtopieniami terenów przyległych (rolnych, leśnych, zurbanizowanych). Bobry budując nory i korytarze migracyjne, rozkopują też korpusy wałów przeciwpowodziowych. Uszkodzenia powstałe w wyniku działalności bobrów w wałach bywają trudne do ustalenia, stanowiąc tym samym duże zagrożenie w okresie wezbrań powodziowych. To z kolei może skutkować utratą stabilności wału i zniszczeniem korpusu. Wielkość szkód jest uzależniona od ukształtowania terenu – mówi Jarosław Garbacz.

— Częstymi problemami związanymi z działalnością bobrów jest powstawanie uszkodzeń ubezpieczeń brzegów rzek, cieków, kanałów, budowli piętrzących, blokowanie przepływu wody w przepustach i innych budowlach melioracyjnych. Pojawiają się także uszkodzenia drzew rosnących w pobliżu cieków, co powoduje ich przewracanie do koryt i powstawanie zatorów. Ponadto w wyniku bytowania bobrów zagrożone jest również prawidłowe funkcjonowanie urządzeń tj. jazów, zastawek, przepustów, mostów, a także zapór zbiorników wodnych. Nadgryzane przez bobry drzewa mogą stanowić również niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia osób przebywających w pobliżu rzek oraz dla użytkowników dróg wodnych, a także pracowników obsługujących urządzenia hydrotechniczne – dodaje.

Wody Polskie na bieżąco, po konsultacjach z teriologami zlecają specjalistycznym firmom na swoich gruntach likwidację tam i przetamowań bobrowych. Co należy podkreślić, wsłuchujemy się w opinie specjalistów i ekologów, dlatego likwidacje tam bobrowych odbywają się wyłącznie w miejscach, gdzie stanowi to realne zagrożenie dla mienia lub infrastruktury. Jest to wynik prowadzonego stałego monitoringu obiektów i budowli hydrotechnicznych, w tym wałów, co odbywa się zgodnie z prawem budowlanym minimum raz w roku, ale ma miejsce również podczas wizji terenowych, oględzin cieków wodnych czy podczas prowadzenia prac utrzymaniowych bądź konserwacyjnych oraz kontroli stanu technicznego infrastruktury nadrzecznej – zapewnia rzecznik. Zadaliśmy dodatkowe pytanie – kiedy ostatnio na rzece w Świdnicy prowadzone były prace konserwacyjne i utrzymaniowe?

Warto dodać, że bobry są gatunkiem chronionym, ich zabijanie i niszczenie tam jest zabronione. Jeśli bobrze budowle hydrologiczne zagrażają budynkom lub drogom, można się zwrócić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z podaniem o zgodę na ich usunięcie. Za zniszczenie tamy i siedliska grozi kara grzywny lub areszt.

/asz/
Zdjęcia nadesłane przez czytelniczkę

Poprzedni artykułPolicja apeluje do kierowców o nagrania po zuchwałej kradzieży w Świdnicy
Następny artykułNowe firanki – doskonały sposób na odświeżenie wnętrza