Już wypłaciła pieniądze i była gotowa je przekazać, ale w ostatniej chwili zawahała się i zadzwoniła na numer alarmowy 112. Seniorka ocaliła 40 tysięcy złotych swoich oszczędności.
Zdjęcie ilustracyjne
– Ktoś próbował oszukać 76-letnią mieszkankę powiatu świdnickiego metodą „na policjanta”. Do seniorki zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta i opowiedział „bajkę” o złych pracownikach banku, którzy kradną pieniądze, później opowiedział o planie ujawnienia szajki przy pomocy jej oszczędności – opisuje mł.asp. Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji.
– Najpierw do 76-latki na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta z informacją o nieodebranej korespondencji, prosząc o dokładny adres i informując, że korespondencja zostanie w ciągu godziny doręczona. Ale zamiast nieodebranej korespondencji 76-latka odebrała kolejny telefon, tym razem od mężczyzny, który podawał się za policjanta. Mężczyzna w rozmowie z kobietą opowiedział „historyjkę” o tym, że w kilku bankach szajka pracowników kradnie pieniądze. Seniorka przyznała, że również w jednym z wymienionych banków posiada konto i oszczędności. Oszust w dalszej części rozmowy poprosił kobietę o pomoc dla policji w ujawnieniu szajki złodziei pieniędzy – mówi o kolejnych krokach oszustów przedstawicielka świdnickiej komendy.
– W tym celu kobieta miała udać się do banku gdzie podejmie swoje oszczędności, które miały być pokryte specjalnym proszkiem mającym na celu zidentyfikowanie osób biorących udział w procederze kradzieży. Mężczyzna podający się za policjanta nakazał kobiecie podać numer telefonu komórkowego, który miała zabrać ze sobą, by być z nią w kontakcie. Następnie seniorka zgodnie z instrukcjami udała się do banku , gdzie wypłaciła 40 tysięcy złotych. Po wyjściu z banku nikt nie kontaktował się z kobieta, więc ta sama skontaktowała się z Centrum Powiadamiania Ratunkowego wybierając numer 112, gdzie opowiedziała swoją historię, a tam usłyszała, że to oszustwo. Dzięki temu wykonanemu połączeniu seniorka uratowała swoje oszczędności – dodaje Magdalena Ząbek.
Funkcjonariuszka przypomina, że policjanci nigdy i pod żadnym pozorem nie zwracają się z prośbą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy. Takie sytuacje – podkreśla – są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami.
/red./