Coraz więcej samorządów stara się chronić naturę także w miastach, a jednym ze sposobów jest całkowity zakaz używania do usuwania liści i innych zanieczyszczeń za pomocą dmuchaw. W tym gronie nie ma Świdnicy. Próbowaliśmy się dowiedzieć, dlaczego miasto zgodziło się na sprzątanie parku o charakterze leśnym takim właśnie urządzeniem. Rzeczniczka magistratu po raz kolejny odpowiedziała tylko na wybrane przez siebie pytanie.
To, co działo się w niedawno zrewitalizowanym Parku Młodzieżowym w Świdnicy, oburzyło jedną z mieszkanek Świdnicy. Środek zimy, dzisiaj temperatura na minusie, a w Parku Młodzieżowym w Świdnicy dmuchawy ryczą od rana, trwa sprzątanie i wywożenie liści. Czy zarządzający zielenią w mieście Świdnica są profesjonalistami? Chcę, jako mieszkanka poznać motywy ich działania? Może ich wiedza jest jakąś tajemną, bo mnie uczono, że na zimę rośliny się okrywa, a liście są „kołderką” dla zimujących roślin i zwierząt. Dmuchawy w wielu miastach zakazane, ale w „ekologicznej” Świdnicy nadal w użyciu – napisała na portalu społecznościowym mieszkanka Świdnicy i zamieściła zdjęcia, pokazujące efekt „sprzątania”.
„Dlaczego z Parku Młodzieżowego przy ul. Armii Krajowej dmuchawami usunięto dzisiaj liście? Nie były „odkurzane alejki” tylko tereny zielone. Dlaczego w Świdnicy ta metoda jest stosowana? Dla przykładu – Warszawa wprowadziła w 2021 roku zakaz używania dmuchaw do liści w trosce o środowisko.” – tej treści pytania przesłaliśmy 19 stycznia do magistratu. A tyle 27 stycznia odpowiedziała rzeczniczka urzędu miasta Magdalena Dzwonkowska: „liście są usuwane w wyznaczonych, niewielkich strefach. Są to ciągi wzdłuż chodników otaczających park.”
Z obserwacji i efektów sprzątania wynika, że odkurzano znacznie więcej, niż pisze rzeczniczka. Dlaczego w ogóle jest zgoda na stosowanie tej szkodliwej metody? Nie ma żadnej odpowiedzi na to pytanie. Ponowiliśmy je i czekamy.
– Spalinowa dmuchawa do liści wywołuje duży hałas, powoduje tzw. wtórną emisję wzbijając w powietrze pyły oraz kurz i co najważniejsze sama „produkuje” toksyczne spaliny. Jednym słowem jest nieekologiczna. Używanie jej do pozbywania się liści z parku przynosi więcej szkód niż pożytku, zwłaszcza, że liście jeśli już musimy je sprzątać, powinny być zbierane tylko z parkowych alejek. Wydmuchiwanie ich z całego parku to wyjaławianie gleby i niszczenie schronienia wielu gatunków zwierząt – tak skomentowała na naszą prośbę odkurzanie parku dr Katarzyna Tokarczyk-Dorociak z Katedry Architektury Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
/asz/
