Siedział przy drodze w Mokrzeszowie i bardzo dziwnie się zachowywał. – W ogóle nie powinno go tu być, bo borsuki podobnie jak niedźwiedzie przesypiają całą zimę – mówi Sandra z Fundacji Patataj Animals Sanctuary w Witoszowie Dolnym. Lekarz weterynarii stwierdził, że zwierzę najprawdopodobniej zostało wybudzone i ogłuszone przez petardy, które ktoś wrzucił do jego nory. Fundacja apeluje o pomoc i prosi, by zamiast kupowania fajerwerków czy petard wpłacić datek na leczenie borsuka.

Los zwierzęcia zainteresował policjantkę z komisariatu w Słotwinie, która 23 grudnia akurat jechała przez Mokrzeszów. – Zadzwoniła do nas i czekała, aż przyjedziemy. Borsuka zabraliśmy do przychodni weterynaryjnej w Świdnicy, a kilka godzin później jego stan się pogorszył, dostał napadu padaczkowego i konieczna była wizyta w klinice we Wrocławiu. Ma objawy neurologiczne i toksplazmozę. Lekarz stwierdził, że przyczyną mógł być wybuch petardy w norze – mówi pani Sandra. Fundacja zabrała zwierzaka do swojego sanktuarium w Witoszowie Dolnym, gdzie opiekuje się końmi, owcami i osłem. – Początkowo myśleliśmy, że nasz borsuk to dziewczyna i dostał imię po wolontariuszce – Patrycja. Przy kolejnym badaniu u lekarza okazało się jednak, że to chłopak, jest więc Patrycjusz. Niestety, zrzutki nie mogliśmy już edytować i wciąż widnieje Patrycja.
Koszty leczenia i stworzenie odpowiedniego miejsca kosztowały już grubo ponad 1000 złotych. Borsuk otrzymuje antybiotyk i leki przeciwpadaczkowe. Wymaga też specjalnej diety. – Z każdym dniem widać poprawę, wiemy jednak, że Patrycjusz nigdy już nie będzie mógł wrócić do naturalnych warunków życia. Zostanie tutaj z nami i resztą naszych zwierzaków – zapewnia pani Sandra, apelując przy tym, by zamiast petardy czy fajerwerków pieniądze przeznaczyć na leczenie i utrzymanie borsuka, a także innych zwierząt z sanktuarium. Datki można wpłacać poprzez zrzutka.pl lub BLIK-iem na numer 536 433 179.
– Na numer 536 433 179 można też dzwonić w Sylwestra i Nowy Rok w sprawie dzikich zwierząt, które ucierpiały w wyniku paniki, spowodowanej wystrzałami petard czy fajerwerków albo zostały potrącone przez samochód. Mamy karetkę dla zwierząt i dojedziemy w każde miejsce na terenie powiatu świdnickiego, a nawet do Wałbrzycha. My nie będziemy świętować. Nasze sanktuarium znajduje się niedaleko punktu widokowego, z którego co roku wiele osób strzela fajerwerkami. Nasi podopieczni są przerażeni i musimy o nich zadbać – podkreśla społeczniczka.
Czytaj także:
Agnieszka Szymkiewicz
fot. Fundacja Patataj Animals Sanctuary


![Coraz bliżej święta… Zrób zdjęcie świątecznej choinki i wygraj prezenty [KONKURS]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2023/12/bombki-choinka-swieta-2020-fot.-Dariusz-Nowaczynski-2-238x178.jpg)


![Ze zderzenia z drzewem kierowca wyszedł cało [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/599949030_875074761692025_2935410055849456071_n-100x75.jpg)
![Policjanci czuwają nad bezpieczeństwem podczas świdnickiego jarmarku [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/12/policja-na-jarmarku-w-Swidnicy-1-100x75.jpg)

![Coraz bliżej święta… Zrób zdjęcie świątecznej choinki i wygraj prezenty [KONKURS]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2023/12/bombki-choinka-swieta-2020-fot.-Dariusz-Nowaczynski-2-100x75.jpg)
![Kto wygrał zaproszenia na świąteczny koncert zespołu i chóru Armii USA w Świdnicy? [ROZWIĄZANIE KONKURSU]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2023/04/Orkiestra-Sil-Powietrznych-Stanow-Zjednoczonych-w-Europie-21-04-2023-Swidnica-5-100x75.jpg)