Kilkaset książek przekazanych przez byłą świdniczankę zasili bibliotekę Dolnośląskiego Instytutu Ewangelickiego przy świdnickim Kościele Pokoju.
Barbara Ryży otrzymała w spadku po tacie zbiór obejmujący m.in. literaturę piękną, teologię, historię, także Świdnicy. W większości są to publikacje z lat 40. i 50., również w języku niemieckim i angielskim. – Chciałam przekazać cały zbiór w dobre ręce, ale nie miałam pomysłu, komu go powierzyć. I wtedy zdarzył się cud. Gdy wracałam już ze Świdnicy do Warszawy, gdzie mieszkam, rzuciłam do córki: „Chodź, pokażę ci jeszcze Kościół Pokoju, bo warto” – wspomina pani Barbara. Zaskoczyła ją skala zmian na placu Pokoju, odnowione budynki, zaopiekowana przestrzeń.
Skontaktowała się z Bożeną Pytel, uznając, że tutaj powinny pozostać książki. – Nie mogły lepiej trafić; jestem zachwycona i tato pewnie też. Każdą ze swoich książek podpisał i mam teraz pewność, że jego nazwisko nie zniknie. Oby te książki przydały się zainteresowanym, na przykład historią miasta – dodaje córka. Franciszek Zięba Ryży studiował teologię na Uniwersytecie Wileńskim; chciał zostać duchownym. Wojna przerwała te plany.
– Oboje rodzice po wojnie przyjechali z Wileńszczyzny do Świdnicy, gdzie tato został nauczycielem – opowiada ofiarodawczyni. Przyznaje, że choć mieszka w stolicy, to sercem wciąż jest w Świdnicy, gdzie się urodziła i żyła aż do studiów (studiowała polonistykę). – Kościół Pokoju był zawsze obecny w naszym świdnickim życiu, choć jesteśmy katolikami. To nie ma znaczenia, liczy się ekumenizm i to, co łączy, a nie dzieli, jak choćby sztuka. Mama i ciocia bywały tu regularnie na koncertach. Pamiętam, jak bardzo zaniedbany był ten obiekt, więc tym bardziej doceniam ogrom pracy, jaki włożyli obecni gospodarze – uważa Barbara Ryży.
/inf. nadesłana/