Na umożliwiające powrót do sprawności leczenie i rehabilitację zorganizowana została internetowa zbiórka na rzecz 25-letniej Weroniki Makowskiej z Jaworzyny Śląskiej, która pracowała w gabinecie weterynaryjnym w Świdnicy. Kobieta została poważnie ranna w wyniku wypadku drogowego, do którego doszło pod koniec października na trasie z Jaworzyny Śląskiej do Piotrowic Świdnickich.
Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do służb ratunkowych 29 października o godzinie 1.07. Na miejsce skierowano trzy zastępy straży pożarnej, zespół pogotowia ratunkowego oraz policję. – Na prostym odcinku drogi między Jaworzyną Śląską a Piotrowicami Świdnickimi 25-letnia kierująca pojazdem Seat Ibiza z niewyjaśnionej przyczyny zjechała na przeciwległy pas, dachowała, a następnie wjechała do rowu. Kierująca doznała obrażeń i została zabrana do szpitala. Kobieta była trzeźwa – informowała Magdalena Ząbek z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.
– Przewieziono ją na SOR w Świdnicy, potem do szpitala w Wałbrzychu. Przeszła dwie operacje kręgosłupa. Połamanie wieloodłamkowe, stabilizację klatki piersiowej. Na skutek tego powstała odma płucna, pojawiła się krew w płucach, bardzo silnie stłuczonych, krwiak w płucu, połamane żebra, urazy głowy, 3 mm krwiaki mózgu, miała drenaż płuc. Najgorszą rzeczą, którą ją spotkało to paraliż kończyn dolnych – od pasa w dół – uszkodzone jest 2/3 rdzenia kręgowego. Po dwóch dniach pobytu na OIOM-ie wprowadzona została w śpiączkę farmakologiczną. Przeszła reanimację. U Weroniki na pięć minut zatrzymało się krążenie. Po wybudzeniu, przeniesiono ją z OIOM-u na intensywną terapię na oddział neurochirurgii. Następnie została przewieziona do centrum rehabilitacji w Kamiennej Górze – opisuje matka poszkodowanej 25-latki, która postanowiła zaapelować o pomoc w zbiórce środków na leczenie, rehabilitację oraz powrót do sprawności swojej córki.
– Największym zmartwieniem jest paraliż, potrzebna jest bardzo pilna, intensywna, długotrwała rehabilitacja, Po zakończeniu 1-go cyklu rehabilitacji trzeba Weronikę wysłać na kolejną rehabilitację prywatną, które to rehabilitacje dają szansę na powrót do sprawności na chodzenie. Rehabilitacje potrwają wiele miesięcy, lat. Pragnę dla mojej jedynej, ukochanej córki pełni szczęścia, sprawności, by znów mogła być tą energiczną dziewczyną, by ułożyła sobie życie. Weronika cudem przeżyła ten wypadek – dostała drugie życie, drugą szansę. Bardzo proszę o pomoc, o wsparcie, by zapewnić jej ciągłość leczenia, badań, rehabilitacji, które mogą ją postawić na nogi. Potrzebne będzie łóżko, wózek itp. Moje dochody to najniższa krajowa, która samodzielnie nie pozwala mi na rehabilitacje i leczenie mojego ukochanego dziecka – tłumaczy.
– Weronika w grudniu skończy 25 lat. Jest wspaniałą, piękną, mądrą, uroczą, miłą, wesołą, dobrą, empatyczną, lubianą dziewczyną. Kocha zwierzęta – jest technikiem weterynarii w gabinecie weterynaryjnym w Świdnicy. Uwielbia muzykę, książki, ludzi, taniec. Pragnie chodzić, by wrócić do zawodu, spełnić plany, założyć rodzinę i żyć szczęśliwie pełnią życia. Ja pragnę tylko, by wróciła do zdrowia, by chodziła, była radosna i szczęśliwa. Bardzo proszę o wsparcie, by mogła wyzdrowieć i wrócić do aktywności – apeluje matka poszkodowanej.
Zbiórka prowadzona jest za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl.
/opr. mn/