Obszar położony pomiędzy ulicami Okrężną a Westerplatte należy do jednych z najbardziej zaniedbanych w Świdnicy. Jeszcze kilka lat temu rozważano możliwość zaadaptowania znajdujących się tam pofabrycznych budynków administracyjnych na cele mieszkaniowe. Chęć udostępnienia tego terenu na cele mieszkalno-usługowe przyświeca również pomysłodawcom udrożnienia przejazdu przez ulicę Kliczkowską, rozdzieloną obecnie zabudowaniami przemysłowymi. Teraz jednak pojawiła się propozycja utworzenia na jednej z działek punktu zbierania oraz przeładunku odpadów.
25 października na wniosek firmy ENERIS Ekologiczne Centrum Utylizacji wszczęte zostało postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla realizacji przedsięwzięcia o nazwie „Punkt zbierania, w tym przeładunku odpadów w Świdnicy przy ul. Okrężnej 14A”. Informację w tej sprawie przekazał Urząd Miejski w Świdnicy, wydając obwieszczenie o rozpoczęciu procedury.
– Informuję o uprawnieniach wszystkich stron tego postępowania (…) do czynnego udziału w każdym jego stadium, w tym o możliwości składania uwag i wniosków w przedmiotowej sprawie oraz możliwości zapoznania się z dokumentacją sprawy w siedzibie Biura Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Świdnicy przy ul. Armii Krajowej 49, pokój nr 306, w terminie 14 dni od dnia ukazania się niniejszego obwieszczenia – przekazał Maciej Gleba, dyrektor wydziału dróg i infrastruktury miejskiej świdnickiego magistratu. – Stwierdzenie obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, nastąpi po zasięgnięciu opinii następujących organów: Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Świdnicy, PGW Wody Polskie Zarządu Zlewni w Legnicy – zaznaczono w obwieszczeniu.
Do Grupy Eneris wystąpiliśmy z prośbą o udzielenie bardziej szczegółowych informacji o planowanym punkcie zbierania oraz przeładunku odpadów. Z kolei do Urzędu Miejskiego w Świdnicy zwróciliśmy się z pytaniem o dalsze kroki, jakie podejmowane będą w najbliższym czasie w ramach procedury wydawania decyzji środowiskowej. O udzielonych odpowiedziach będziemy informować.
Sama zapowiedź utworzenia takiego punktu wywołała zaniepokojenie wśród świdniczan mieszkających niedaleko przemysłowego obszaru. – Nie wystarczy, że na tym terenie mieści się już kilka innych zakładów oraz schronisko dla bezdomnych, a kilkaset metrów dalej jest zakład firmy Adler, z którym wiąże się tyle kontrowersji… W pobliżu działają przecież dwie restauracje, niedaleko jest szkoła oraz budynki mieszkalne – wskazują mieszkańcy, wyrażając sprzeciw dla planowanej inwestycji. Zwracają przy tym uwagę, że jeszcze kilka lat temu miasto miało zupełnie inne plany na zagospodarowanie terenu między ulicami Westerplatte a Okrężną.
Faktycznie, już w listopadzie 2014 roku ówczesny wiceprezydent Świdnicy mówił o możliwości zagospodarowania terenu dawnych zakładów meblarskich. – Jesteśmy zainteresowani przejęciem terenu dawnej fabryki przy ul. Westerplatte. Wiemy, że przedłużający się czas niewykorzystania budynków tam stojących, doprowadziłby do ich całkowitej degradacji. Zamierzamy te z nich, które są w dobrym stanie technicznym zaadoptować na cele mieszkaniowe. Pozostałe, które do remontu się nie nadają, zostaną do końca roku wyburzone – wskazywał Ireneusz Pałac. Zamiar wykorzystania istniejących obiektów na cele mieszkalne ostatecznie nie doczekał się realizacji.
Pomysł zagospodarowania tego obszaru nie został jednak całkiem skreślony, co zasygnalizowano w związku z planowanym od kilku lat udrożnieniem przejazdu przez ulicę Kliczkowską, rozdzieloną obecnie zabudowaniami przemysłowymi, umożliwiając tym samym przejazd od ulicy Westerplatte w kierunku ulicy Kopernika. – Poszukując nowych terenów mieszkaniowych i usługowych planuje się udostępnić komunikacyjnie kolejne tereny np. znajdujące się pomiędzy ul. Okrężną, Jodłową i Westerplatte. Chcąc to zrealizować należy przede wszystkim przebudować skrzyżowanie ulic Westerplatte, Bystrzycka, Kliczkowska – wskazywali świdniccy urzędnicy z wydziału dróg i infrastruktury miejskiej, autorzy sprawozdania pod nazwą „Ocena stanu realizacji inwestycji w roku 2021”, które zostało zaprezentowane podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Rady Miejskiej.
Obecnie jednak wiele zależy od wyników wszczętego postępowania środowiskowego. Na konieczność przeprowadzenia w tej sprawie konsultacji wskazuje świdnicki radny Jan Jaśkowiak. – W pierwszej kolejności należałoby zapytać mieszkańców Świdnicy, szczególnie pobliskich ulic, gdzie planowana jest lokalizacja stacji przeładunku śmieci. Dyskusje w tym temacie nie mogą odbywać się za plecami mieszkańców. Mam wiele obaw związanych z tym pomysłem – komentuje. – Miasto powinno podjąć decyzję po zbadaniu, czy taka działalność nie będzie przynosić negatywnych konsekwencji dla mieszkańców lub środowiska. Myślę, że taka działalność powinna być zlokalizowana z dala od zabudowy mieszkaniowej. Mając na uwadze głos mieszkańców z tej części miasta jestem przeciwny tej decyzji i miasto nie powinno zgodzić się na taką działalność – dodaje radny.
– Nie wiem, czy to jest w ramach obecnie prowadzonej działalności zakładu, czy też firma planuje nowe funkcjonowanie polegające na „zbieraniu i przeładunku odpadów”. Niezależnie od tego w Świdnicy mamy kilka punków konfliktowych spowodowanych „uciążliwymi zapachami”, hałasem czy zaśmiecaniem. Dlatego z bardzo dużą uwagą należy przyjrzeć się procesowi wydania decyzji środowiskowej. Jest to standardowa procedura, tylko że z krótkim reżimem czasowym (2 tygodnie), w trakcie którego możemy się wypowiedzieć. Tym bardziej należy się zaangażować w proces wydawania decyzji, by była ona satysfakcjonująca dla mieszkańców i przedsiębiorcy. W tej chwili nie mam dostępu do dokumentów ani do zakresu w jakim ma być wydana decyzja, dopiero po zapoznaniu z nią będę mógł powiedzieć więcej – mówi Jan Dzięcielski, przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński