Strona główna Kultura Jubilat tańczył na słonecznej Sardynii

Jubilat tańczył na słonecznej Sardynii [FOTO]

0

Spakowali ważące ponad 100 kg stroje i buty do tańca i wyruszyli w stronę słonecznej, otoczonej pięknym lazurowym morzem – Sardynii. Co wieczór tańczyli z sardyńskimi zespołami i dzielili się swoimi kulturami na warsztatach. Mieli okazję poznać lokalny folklor oraz wspaniałych pełnych serdeczności i otwartości mieszkańców wyspy. Wyjazd pozostawił mnóstwo ciepłych wspomnień, wyjątkowych doświadczeń i nowych znajomości.

Zespół Pieśni i Tańca „Jubilat” ma za sobą mnóstwo niezapomnianych wyjazdów i koncertów na całym świecie. W czerwcu tego roku świdniccy tancerze pod opieką instruktorów Lubomira Szmida i Anny Trzeciak wyruszyli na jedną z najpiękniejszych włoskich wysp. – Realizowaliśmy projekt artystyczny w ramach programu Erasmus+. Ma on określone zasady, stąd mogliśmy pojechać w ograniczonym składzie. Wzięło w nim udział 14 osób w wieku od 15 do 20 lat, a także dwóch opiekunów – wyjaśniają choreografowie prowadzący świdnickiego „Jubilata”.

Na Sardynii wylądowali 9 czerwca w „małej Barcelonie”, czyli nadmorskim kurorcie Alghero, który zachwyca zabytkami, urokliwymi uliczkami starego miasta i wspaniałymi okolicznymi plażami. – Ze względu na loty byliśmy dzień wcześniej niż zakładał program wymiany młodzieży. Mieliśmy okazję trochę pozwiedzać. To przepiękna miejscowość nadmorska. Choć odwiedzana przez wielu turystów, panuje w niej wyjątkowy spokój. Na wieczór pojechaliśmy już do docelowej miejscowości i pokonując trasę 200 km dotarliśmy do miasta Oristano, w którym mieszkaliśmy przez cały swój pobyt na Sardynii – relacjonują opiekunowie.

Świdnicki „Jubilat” zakwaterowany został w czterogwiazdkowym hotelu w Oristano, skąd niemal każdego wieczoru wyruszał do pobliskich i nieco dalszych miejscowości, by tańczyć z sardyńskimi zespołami i poznawać nawzajem swoje tradycje, kultury i folklor. Świdniccy tancerze wystąpili w – Torregrande, San Nicolò d’Arcidano, Bonorvie – w wiosce Rebeccu oraz gminie Donigala Fenughedu. Podczas swoich występów prezentowali tańce śląskie, słowackie, spiskie i górali żywieckich, a niespodzianką dla publiczności były też pokazy mażoretek. Każdy występ cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Na koncerty przychodziły wielopokoleniowe rodziny od najmłodszych dzieci do seniorów w późnym, sędziwym wieku. Byliśmy ciepło przyjmowani, odczuwaliśmy tą łączącą ich więź rodzinną, otwartość i serdeczność – wspominają.

Wieczorne występy folklorystyczne kończyły się warsztatami, wspólnymi tańcami i integracją. Największe warsztaty miały miejsce w mieście Bonorva, choć odbywały się one po każdym wieczornym występie. Zapraszaliśmy lokalne zespoły, a także publiczność do naszych integracyjnych tańców. To prostsze formy – jak np. wężyki czy cwał z krakowiaka, ale dają szansę pierwszych kroków w naszych tańcach i wspólnej zabawy. Mieliśmy też możliwość sami spróbować swoich sił w tańcach sardyńskich. Choć początkowo wydawały nam jednostajne, to ostatecznie okazały się niezwykle trudne. Wszystkie bowiem oparte są na rytmach łamanych, do których nie jesteśmy przyzwyczajenidzielą się spostrzeżeniami choreografowie.

Wspólne występy, warsztaty, spotkania integracyjne kończyły się nad ranem.Gdy wracaliśmy było po 2.00 w nocy. Słońce wyznaczało rytm dnia i występy były możliwe dopiero, gdy zachodziło. W ciągu dnia więc regenerowaliśmy siły i mogliśmy odpocząć chociażby nad basenem hotelowym. Był też czas na zwiedzanie naszego miejsca pobytu – miasta Oristano. Udało nam się także choć z pewnymi niespodziankami pojechać na piękną plażę do Torregrande. Dwukrotnie bowiem cofano nas ze środków komunikacji za nieodpowiednie maseczki ochronne, które nadal tam obowiązują w związku pandemią koronawirusa. Za trzecim razem, otrzymaliśmy je od naszej wspaniałej koordynatorki projektu Erasmus+ po stronie włoskiej na Sardynii – Emanueli Sassu i w końcu udało się dotrzeć do piaszczystej plaży i skorzystać z kąpieli w morzu – opowiadają opiekunowie młodzieży.

Podczas pobytu na Sardynii nie brakowało też innych dodatkowych wydarzeń. W ramach projektu młodzież wzięła udział w wieczorze sportowym i towarzyskim meczu piłki nożnej drużyn Bonorva i San Nicolò. Zespół odwiedził także burmistrza San Nicolò d’Arcidano. Ma za sobą również niezwykłe spotkanie po 16 latach z organizatorem festiwalu Pro Loco UTA – Romeo Massa. W 2004 „Jubilat” występował na festiwalu i niedawno przygotowywał swój krótki film, który zostanie wyemitowany w telewizji z okazji 20-lecia tego wydarzenia.

Tydzień na Sardynii minął w okamgnieniu. Pozostały jednak wspaniałe wspomnienia, wartościowe doświadczenia i nowe znajomości. Cały pobyt i warunki były wspaniałe. Zarówno w hotelu, jak i w każdym miejscu, jakim się znaleźliśmy. Zawsze byliśmy przyjmowani z otwartością i serdeczności. Po prostu ciepło, uśmiech, przychylność biło od mieszkańców wyspy. Mogliśmy bliżej poznać ich wyjątkową kulturę i folklor, ich mocne zakorzenienie oraz dbanie o własną tradycję i tożsamość. Przekonaliśmy się, jak bardzo są ze sobą zintegrowani. Mieliśmy okazję skosztować też ich lokalnej kuchni z mnóstwem różnorodnych past i owoców morza. Dla naszej młodzież liczył się także czas spędzony razem podsumowują Lubomir Szmid i Anna Trzeciak.

Zespół Pieśni i Tańca „Jubilat” planuje już kolejny wyjazd. W połowie września będzie występować na festiwalu w Jordanii.

/Tekst: Agnieszka Nowicka/
/Zdjęcia użyczone przez – Lubomira Szmida i Annę Trzeciak/

Poprzedni artykułNawałnica nad gminą Strzegom. Zalane posesje, powalone drzewa, awarie energetyczne. III stopień alertu pogodowego na Dolnym Śląsku
Następny artykułPowstaje nowa sala gimnastyczna