Środowiska lewicowe z prezydent Świnicy Beatą Moskal-Słaniewską i szefem struktur Lewicy Krystianem Wereckim nie oddali w tym roku hołdu rosyjskim żołnierzom spoczywającym na cmentarzu armii radzieckiej przy ul. Łukasińskiego. 8i 9 maja na pomniku, ustawionym w centralnej części nekropolii, pojawiły się jednak znicze i kwiaty, a także – po raz pierwszy – polska flaga. Tuż obok flagi umieszczone zostały tzw. „stonki”, pomarańczowo-czarne wstążki gieorgijewskie, które są traktowane jako symbol nacjonalizmu rosyjskiego i zakazane w Mołdawii oraz Gruzji.
Polską flagę drutem do pomnika z czerwoną gwiazdą przymocował Anatol Olin, obywatel Polski o rosyjskich korzeniach, z którym Swidnica24.pl rozmawiała 9 maja:
„– Rodziców mam ze wschodu, żonę z Syberii, a miasto w tym roku zapomniało [o obchodach, przyp. red.]. Żona dostała polską flagę, jak otrzymywała polskie obywatelstwo, to postanowiłem upamiętnić. To, co słyszę w telewizji, że Amerykanie nas wyzwalali tylko i wyłącznie, to jest nie do końca prawda [żadna stacja telewizyjna nie podawała takiej informacji, przyp. red.]. A ci chłopcy są bogu ducha winni – mówi Anatol Olin, wskazując na groby. Siebie nazywa „polski Ruski”, na samochodzie ze świdnicką rejestracją ma godło Rosji i grafikę, nawiązującą do nocnych wilków, nacjonalistycznego proputinowskiego gangu motocyklowego, który czynnie włączył się w działania wojenne na Krymie w 2014 roku.
Czy świętowanie armii radzieckiej w obliczu trwającej napaści Rosji na Ukrainę jest dzisiaj słuszne? – Tak, bo to była inna armia. Inna jest sytuacja geopolityczna przecież – odpowiada. Pytany o dramat, który rozgrywa się w Ukrainie mówi tak, jak przekazuje to rosyjska propaganda: Pamięcią sięgam do 2013 roku do Donbasu, wtedy jak po Majdanie nie uznano i nie chciano rozmawiać z Donbasem, jak przez te 8 lat niepotrzebne były dyskusje, strzały, już nie chcę wspominać o prawie międzynarodowym. Skoro już chcieli mieć tę suwerenność, gdyby te mińskie porozumienie przez ONZ zaakceptowane,gdyby była próba podjęcia dialogu, nie byłoby tego wszystkiego [Protokół miński, podpisany we wrześniu 2014 nie miał związku z ONZ i był jedynie zgodą na zawieszenie broni; agresję w tym rejonie Ukrainy rozpoczęli tzw. separatyści wspierani przez Rosję, przyp. red.]. Najbardziej żal ludzi. Sam pomagam i Ukraińcom, i Białorusinom. Pomagam pobyty legalizować.
Czy zdaniem Olina obecną napaść Rosji na Ukrainę, bombardowanie szkół, szpitali, domów mieszkalnych, mordowanie kobiet, dzieci i starców, gwałty można usprawiedliwiać? – To jest narracja z jednej strony, a zdjęcia da się wyprodukować – odpowiada, ale pytanie o dowody na to preparowanie zbywa milczeniem i twierdzi, ze ograniczane są jego prawa do informacji. – Mnie zabrania się oglądanie dziennika telewizyjnego, dla mojego dobra! Jest taki napis w czerwonej ramce na yt czy fb, że dla mojego dobra tego nie będę oglądał. Gdzie jest wolność słowa, gdzie jest wolności sumienia?”
Na umieszczoną tuż obok polskiej flagi wstążkę w pomarańczowo-czarne pasy uwagę zwróciła Agnieszka Dobkiewicz, autorka książek poświęconych katom i ofiarom nazistowskich Niemiec, „Mała Norymberga” i „Dziewczyny z Gross-Rosen”. „Ktoś do polskiej flagi na Cmentarzu Żołnierzy Armii Radzieckiej w mojej Świdnicy doczepił wstążki św. Jerzego. Słynne kolorady to dziś symbol rosyjskiego nacjonalizmu i separatyzmu. Nie zgadzam się, by doczepiano je do flagi mojej Ojczyzny. Nie zgadzam się na nie w moim mieście.” – napisała na portalu społecznościowym 9 maja.
Wstążka orderu św. Jerzego, który był przyznawany rosyjskim żołnierzom od 1807 do 1917 i ponownie od 1992r., z inicjatywy rosyjskich mediów od 2005 roku zaczęła być wykorzystywana jako symbol zwycięstwa nad niemieckim nazizmem podczas obchodów Dnia Zwycięstwa, który w Rosji jest świętowany 9 maja. Wkrótce jednak wstążka, której barwy mają symbolizować ogień i dym, zaczęła być utożsamiana z rosyjskim nacjonalizmem i imperializmem, a także z agresją na sąsiadujące kraje. W Gruzji symbol został zakazany po napaści Rosji w 2008 roku. Nie wolno go używać również w Mołdawii. Przez Ukraińców symbol nazywany jest pogardliwie koloradą od stonki (żuk Kolorado).
Do rzecznika prasowego Urzędu Miejskiego w Świdnicy wystosowaliśmy pytania: „Czy miasto godzi się na umieszczenie polskiej flagi i kolorady, symbol rosyjskiego nacjonalizmu na pomniku na cmentarzu armii radzieckiej w Świdnicy? Czy polska flaga powinna tam się znajdować? Czy zostaną podjęte działania?”
– Polskie symbole narodowe uznaje się za odpowiednie do upamiętniania polskich wydarzeń i osób. Natomiast należy zrozumieć także to, że w Polsce jest poszanowanie pamięci każdego człowieka i miasto nie może zabraniać obywatelom takich działań, o ile nie stanowią one naruszenia prawa, gdyż takie działanie miasta mogłoby zostać potraktowane jako naruszenie swobód i wolności obywatelskich. Tylekroć ile określone zachowanie stanowić będzie naruszenie prawa, to miasto będzie w adekwatny sposób reagować – odpowiada Magdalena Dzwonkowska z UM.
/asz/