Strona główna 0_Slider Prezydent pytała biskupa świdnickiego o miejsce dla uchodźców w seminarium. Jest odpowiedź

Prezydent pytała biskupa świdnickiego o miejsce dla uchodźców w seminarium. Jest odpowiedź

0

Jakiej pomocy związki wyznaniowe, działające w Świdnicy, udzieliły uchodźcom z ogarniętej wojną Ukrainy? – pytanie w tej sprawie w połowie marca do prezydent Świdnicy złożył radny Wiesław Żurek. W mniej oficjalny sposób inny z radnych dopytywał, czy Kościół katolicki zamierza udostępnić swoje liczne obiekty? Prezydent miasta zapytała biskupa Marka Mendyka m.in. o Wyższe Seminarium Duchowne. Odpowiedź, udzielona w jego imieniu, nadeszła pod koniec marca, a o treści zostali poinformowani wszyscy świdniccy radni.

Zwróciłam się zarówno w sposób formalny (pisemnie), jak i nieformalny (w rozmowie) do biskupa świdnickiego ks. Marka Mendyka z prośbą o rozważenie możliwości udostępnienia obiektów należących do diecezji świdnickiej na potrzeby uchodźców wojennych. Na dzień 23 marca, niestety, nie ma decyzji biskupa w tej sprawie. W przypadku innych związków wyznaniowych nie było potrzeby takiego wystąpienia, bo mamy informacje o ich działaniach w tej sferze – informowała w udzielonej radnemu Żurkowi odpowiedzi prezydent Beata Moskal-Słaniewska.

Do sprawy powrócono 25 marca podczas sesji Rady Miejskiej w Świdnicy. Radny Władysław Wołosz dopytywał wówczas o kwestię zapewnienia miejsc dla matek i dzieci z Ukrainy w obiektach kościelnych, w tym m.in. w seminarium. – Do tej pory w sposób nieoficjalny spytałam księdza biskupa o możliwość udostępnienia seminarium na potrzeby uciekinierów. Niestety ta odpowiedź była negatywna ze względu na obostrzenia, które panują w takich placówkach. Natomiast mam sporo informacji z Polski, że w innych diecezjach biskupi podjęli decyzję o przekwaterowaniu seminarzystów w miejsca objęte obostrzeniami dotyczącymi przebywania tylko w gronie osób duchownych, a obiekty seminariów zostały udostępnione. Stąd też skierowałam jeszcze raz pismo – już oficjalnie – do księdza biskupa, ze wskazaniem takich przykładów w Polsce. Moja prośba dotyczy zarówno obiektu seminarium, jak i obiektu w Bardzie – domu rekolekcyjnego, który w tej chwili stoi pusty, a który również mógłby być świetnym miejscem na pobyt takich osób. Czekam na odpowiedź – przekazała Moskal-Słaniewska.

W powiecie świdnickim miejsc dla uciekinierów wojennych jest coraz mniej. Większość z ponad 4,5 tysiąca osób, głównie matek z dziećmi, znalazła gościnę w prywatnych domach. Samorządy sięgnęły po pomoc hoteli, fundacji, szkół. Uchodźców rozlokowano w remizach, salach gimnastycznych. 67 dzieci z Domu Dziecka w Ivano-Frankiwsku zamieszkało w schronisku dla nieletnich, udostępnionym przez ministerstwo sprawiedliwości.

Część Wyższych Seminariów Duchownych w Polsce przyjęło uchodźców. Jak podaje Aleteia, przez seminarium w Katowicach do 30 marca 2022 roku przewinęło się 1200 uciekinierów wojennych. „Najczęstszymi gośćmi z Ukrainy w seminarium są kobiety z dziećmi, ale przybywają także starsi mężczyźni lub całe starsze rodziny. Bywają też rodziny wielodzietne. „Na jednym z poziomów mamy do dyspozycji dwie sale, gdzie możemy przenocować 20 osób. Na kolejnym, który normalnie funkcjonuje jako piętro mieszkań kleryków, przygotowaliśmy prawie 60 łóżek” – mówi portalowi Aleteia ks. Marek Konsek. Uchodźców przyjęły seminaria w Toruniu, Szczecinie, Błoniu koło Tarnowa, Gniezna.

Czy i świdnickie seminarium, w którym jest coraz mniej studentów, oraz plebanie przy świdnickich kościołach otworzą drzwi? Odpowiedzi na pytania prezydent Świdnicy nie udzielił biskup Marek Mendyk, ale w jego imieniu ks. Arkadiusz Chwastyk, kanclerz Świdnickiej Kurii Biskupiej:

– Jestem rozczarowany, jako katolik, wierzący – mówi radny Wiesław Żurek. – Moim zdaniem w samej Świdnicy nie zrobiono nic, zwłaszcza w pierwszych 2-3 tygodniach. Wszystko spadło najpierw na barki mieszkańców, potem na samorządy. Byłem rozgoryczony, że nic się nie dzieje, że wszystko toczy się, jakby nic się nie stało. Nie rozumiem. Zawiodłem się.

– Nie będę oceniał odpowiedzi, bo nie ja jestem jej adresatem. Staram się oceniać to, co widzę i z moich obserwacji stwierdzam, że o ile mieszkańcy Świdnicy zdają doskonale egzamin z empatii i człowieczeństwa pomagając uchodźcom, o tyle mam problem z dostrzeganiem tej realnej pomocy od Kościoła. Świdniczanie angażują się w przyjmowanie do swoich mieszkań obywateli Ukrainy, jak również angażują się w wolontariat i pomoc rzeczową. Chciałbym, by takie zaangażowanie było ze strony duchowieństwa. I nie chodzi tu wcale o „rozgłos medialny”, ale zwykłą pomoc, która wynika z miłosierdzia w stosunku do osób potrzebujących. Jest to dokonała okazja, by pokazać społeczeństwu, jak powinno się zachować w obliczu ludzkiej tragedii. Trudno mi zrozumieć brak choć częściowego wykorzystania na potrzeby uchodźców pomieszczeń seminaryjnych. Przypominam, że budynki pod tą uczelnie zostały przekazane po „atrakcyjnej cenie”. Pamiętam, jak ten obiekt był modernizowany i jak wielu mieszkańców było zaangażowanych, by ta uczelnia powstała. Jesteśmy informowani o „spadku powołań”, a co za tym idzie wiele pomieszczeń tam zlokalizowanych pewnie stoi pustych i bez trudu można by było je zaadoptować na potrzeby uchodźców. Taka postawa pokazująca współczucie i realną pomoc mogłaby być również nauką z miłosierdzia i prawidłowych postaw „służby w stosunku do ludzi” dla uczących się tam studentów. Minął już ponad miesiąc od wywołania wojny przez Federację Rosyjską i to też już dość długi czas, by choć częściowo się zorganizować i pokazać realną pomoc. Wierzę, że mimo wiedzy, której pewnie mi brak, działania ze strony Kościoła są szerokie i większe niż jako mieszkaniec je dostrzegam – mówi Jan Dzięcielski, przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy.

Dzisiaj, 1 kwietnia, w Gościu Świdnickim ukazała się informacja o działaniach, podejmowanych dotychczas przez kleryków ze świdnickiego seminarium. Czytamy m.in. o pomocy w tłumaczeniu rozmów z przybywającymi do diecezji uchodźcami, zbiórce i modlitwie za Ukrainę. Mają być kolejne działania. – Klerycy etapu propedeutycznego włączają się w pomoc przygraniczną w koordynacji z seminariami z Lublina i Przemyśla. Przygotowaliśmy także magazyny, które posłużą Caritas diecezji świdnickiej. Będą tam przechowywane dary, które trafią na tereny ogarnięte wojną. Pierwszy transport dotarł do nas 1 kwietnia. Udało się także wygospodarować pokoje, w którym będziemy mogli przyjąć pod nasz dach 20 matek z dziećmi. Będą się one znajdowany w oddzielonej części, tak by zapewnić gościom godziwe warunki, a klerykom możliwość dalszej formacji – wymienia w rozmowie z Gościem Świdnickim ks. Dominik Ostrowski, rektor świdnickiego WSD.

Swidnica24.pl do dzisiaj nie otrzymała odpowiedzi na pytania, dotyczące wsparcia dla uchodźców w diecezji świdnickiej, skierowane do rzecznika kurii 9 marca 2022 roku.

opr. Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułPo pierwsze: zrozumieć. Dzień Świadomości Autyzmu
Następny artykułNawierzchnia Przechodniej doczeka się naprawy