Strona główna 0_Slider Plaga pożarów traw w powiecie. Od początku roku strażacy interweniowali już ponad...

Plaga pożarów traw w powiecie. Od początku roku strażacy interweniowali już ponad 140 razy

0

Zniszczona roślinność, wyjałowiona gleba i zagrożenie dla ludzi oraz zwierząt – na takie skutki wypalania traw wskazują strażacy, którzy przywołują coraz bardziej tragiczne statystki związane z pożarami nieużytków. W całym kraju zginęło już osiem osób, a ponad sześćdziesiąt zostało rannych. 

Pożar między ulicami Trzeboszańską oraz Śląską (fot. OSP Świdnica)

Już od wielu lat przełom zimy, wiosny oraz przedwiośnie to okresy, w których wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Wiele osób wypala trawy i nieużytki rolne, tłumacząc swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą niestety także do wypadków śmiertelnych – tłumaczą strażacy z Komendy Głównej PSP. Jak dodają, za ponad 94% przyczyn powstania pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek.

Do 25 marca 2022 roku strażacy w całym kraju interweniowali 20 060 razy przy pożarach traw i nieużytków rolnych, w tym 2575 razy na terenie województwa dolnośląskiego. Według danych przedstawionych przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej, w pożarach tych zginęło 8 osób a 62 zostały ranne. W analogicznym okresie 2021 roku strażacy odnotowali 2838 pożarów traw, w wyniku których dwie osoby odniosły obrażenia. Nie odnotowano wówczas ofiar śmiertelnych.

Również strażacy z powiatu świdnickiego podejmowali sporo interwencji związanych z pożarami traw i nieużytków. W wyniku tych zdarzeń nikt nie ucierpiał. – Od początku roku do 30 marca odnotowaliśmy 143 pożary traw. Jest to dość pokaźna liczba. W ostatnim czasie mieliśmy jedno poważniejsze zdarzenie. 23 marca przy ulicy Granicznej w Świebodzicach doszło do pożaru nieużytków na terenie porzuconych ogródków działkowych, a z uwagi na duży obszar objęty pożarem na miejscu działało osiem zastępów straży. Zagrożony był wówczas jeden budynek kolejowy – przywołuje mł. bryg. Łukasz Grzelak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świdnicy. Działania gaśnicze kilkukrotnie prowadzono również na terenie Świdnicy. 29 marca doszło do pożarów w sąsiedztwie zakładów przemysłowych przy ulicy Metalowców, a 28 marca ogień pojawił się w pobliżu torów kolejowych pomiędzy ulicami Trzeboszańską i Śląską.

W skali kraju problem jest bardzo poważny, zwłaszcza biorąc pod uwagę dużą liczbę ofiar śmiertelnych. Tych pożarów, patrząc rok do roku, mamy niemal dziesięciokrotnie więcej – wskazuje Grzelak. – Mamy nadzieję, że zmiana pogody wpłynie na poprawę warunków i trawy już tak łatwo palić się nie będą – zaznacza zastępca komendanta świdnickiej PSP.

Wypalania traw zakazują przepisy ustaw o ochronie przyrody i o lasach, a kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść 5-20 tys. zł. Co więcej, jeśli w wyniku podpalenia dojdzie do pożaru, który sprowadzi zagrożenie na wiele osób albo zniszczenia mienia dużych rozmiarów, sprawca podlega karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Prawo do nakładania kar ma również Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. By ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe PROW, rolnicy są zobligowani m.in. do niewypalania gruntów rolnych. Złamanie tego zobowiązania grozi nałożeniem kary finansowej zmniejszającej wszystkie otrzymywane płatności od 1 proc. wzwyż – w zależności od stopnia winy rolnika. Wyższe kary przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne. Muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić beneficjenta całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe nieprzestrzeganie zakazu wypalania traw.

– Wypalanie łąk, pastwisk, ugorów i trzcinowisk jest praktyką niebezpieczną dla życia, zdrowia i mienia, zakazaną, a także nieuzasadnioną agrotechnicznie. Podczas pożaru zniszczona zostaje warstwa życiodajnej próchnicy, giną zwierzęta oraz mikroorganizmy odpowiadające za równowagę biologiczną. Po pożarze gleba staje się jałowa i potrzebuje dużo czasu na regenerację. Zdarza się również, że ogień rozprzestrzenia się w tak niekontrolowany sposób, że zagraża życiu i zdrowiu, dociera do lasów, a także zabudowań gospodarczych, powodując dodatkowe, dotkliwe straty – przypomina Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

/mn/

Poprzedni artykułTrwa naprawa uszkodzonego wodociągu przy Stęczyńskiego
Następny artykułCoraz mniej hospitalizacji z COVID-19 w kraju. Raport resortu zdrowia