Strona główna 0_Slider Ponad godzinę leżała na chodniku. Służby wojewody tłumaczą brak karetki

Ponad godzinę leżała na chodniku. Służby wojewody tłumaczą brak karetki

0

Pod koniec ubiegłego tygodnia przechodniów w Świdnicy zaniepokoiła sytuacja, jaką obserwowali u zbiegu ulic Armii Krajowej i Wałbrzyskiej. Przez ponad godzinę kobieta spędziła na chodniku w półleżącej pozycji, czekając na przyjazd karetki pogotowia. Biuro prasowe wojewody dolnośląskiego tłumaczy, dlaczego ratownicy nie pojawili się szybciej.

28 stycznia o godzinie 15.00 kobieta zasłabła i nie mogła się podnieść. Skarżyła się na bóle w klatce piersiowej. Zaraz po informacji z Centrum Powiadamiania Ratunkowego na miejsce przyjechali policjanci, którzy okryli ją kocem termicznym. Mimo licznych ponagleń zarówno ze strony policji, jak i świadków tej sytuacji, zespół przyjechał dopiero po godzinie.

Za dysponowanie karetek odpowiadają dyspozytornie medyczne. Świdnickie Pogotowie Ratunkowe nie ma żadnego wpływu na to, gdzie są kierowane jego zespoły.

Obecnie z uwagi na znaczny wzrost liczby potwierdzonych przypadków koronawirusa wzmożona jest również liczba zgłoszeń przekazywanych do Dyspozytorni Medycznych, a tym samym liczba wyjazdów realizowanych przez Zespoły Ratownictwa Medycznego. Ponadto w przypadku kiedy ZRM transportuje pacjentów covidowych obligatoryjnie przeprowadzana jest dezynfekcja, co wpływa na wydłużenie czasu w którym ZRM nie jest dostępny do następnego wyjazdu. O kolejności zadysponowania karetki decyduje dyspozytor na podstawie informacji o stanie pacjenta. W opisanej sytuacji karetka została zadysponowana do wezwania najszybciej jak było to możliwe. Dłuższe oczekiwanie na jej przyjazd ( 1 godz. 5 min.) spowodowane było brakiem wolnej karetki na terenie powiatu świdnickiego. Wszystkie pięć ambulansów zadysponowanych zostało do wezwań lub poddawanych było dezynfekcji – informuje biuro prasowe wojewody dolnośląskiego.

/asz/

Poprzedni artykułProgram „Rodzina 500+”. Wnioski i wypłaty realizuje ZUS
Następny artykułSfingowali kolizję drogową, by wyłudzić odszkodowanie. Grozi im do 8 lat więzienia