Siedem zarzutów przedstawiono w sumie 27-letniemu Jakubowi K., który podejrzany jest o dokonanie szeregu podpaleń na terenie Świdnicy. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, zasłaniając się niepamięcią spowodowaną nadmiernym spożyciem alkoholu. Został on tymczasowo aresztowany z uwagi na podejrzenie, że może doprowadzić do kolejnych podpaleń.
Przypomnijmy, w listopadzie i grudniu na terenie miasta doszło do serii pożarów, które obejmowały głównie śmietniki oraz kontenery na śmieci. W tym okresie strażacy odnotowali w sumie dwanaście podobnych zdarzeń. Do najpoważniejszego pożaru doszło 21 listopada w kamienicy przy ulicy Grodzkiej 14, gdzie podpalona została komóra lokatorska. Wobec podejrzenia, że za wszystkimi zdarzeniami stoi ta sama osoba, działania w tej sprawie podjęli funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.
Śledztwo wszczęła również Prokuratura Rejonowa w Świdnicy, do której wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. – Zostało ono złożone przez mieszkańców jednej z kamienic przy ulicy Grodzkiej, którzy informowali, że doszło do podpalenia kamienicy. Między innymi w oparciu o złożone zawiadomienie wszczęliśmy śledztwo w sprawie umyślnego spowodowania pożaru, tj. zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób – mieszkańców tej kamienicy – informuje prokurator Marek Rusin.
– W trakcie prowadzonego śledztwa zaczęły pojawiać się kolejne zdarzenia, jak również ustaliliśmy, że podobne zdarzenia miały miejsce w przeszłości – wskazuje Rusin. Jak wylicza, do podpaleń dochodziło 14 listopada, 20 listopada, 21 listopada, w nocy z 21 na 22 listopada, z w nocy z 27 na 28 listopada, a także 2 grudnia. – Ustalono, że ktoś dokonuje podpaleń w kamienicach, w pobliżu kamienic lub na posesjach. Głównie dochodziło do podpaleń pojemników na odpady, ale też podpalone zostały trzy wózki dziecięce. Do zdarzeń tych dochodziło przy różnych ulicach – mówi prokurator.
W ramach prowadzonego dochodzenia analizowane były zapisy z kamer monitoringu, a także prowadzono przesłuchania. Ostatecznie świdnickim policjantom udało się ustalić sprawcę podpaleń. 27-letni Jakub K. został zatrzymany 8 grudnia. – Prokurator przedstawił mu w sumie siedem zarzutów. Jeden z zarzutów, najpoważniejszy, dotyczy spowodowania pożaru poprzez podpalenia skutera wewnątrz kamienicy przy ulicy Grodzkiej, czyli sprowadzenie zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób. Kolejnych pięć zarzutów dotyczy zniszczenia mienia na terenie Świdnicy. Podczas zatrzymania u mężczyzny znaleziono niewielką ilość marihuany, w związku z czym przedstawiono mu siódmy zarzut – wylicza szef świdnickiej prokuratury.
Jakub K. został przesłuchany w charakterze podejrzanego, jednak nie przyznał się do winy. – Twierdził, że nie pamięta, żeby do takich zdarzeń doszło, przede wszystkim z uwagi na wypity alkohol. Skierowaliśmy do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Naszym zdaniem zachodzi prawdopodobieństwo, że pozostając na wolności będzie się dopuszczał kolejnych przestępstw, prowadząc do poważniejszego zdarzenia lub tragedii. Niezależnie od tego, jest to osoba nadużywająca alkoholu i prowadzi włóczęgowski tryb życia, a z jej udziałem trzeba będzie wykonać wiele czynności, stąd też jest on potrzebny w toku prowadzonego postępowania – wyjaśnia Rusin. Do wniosku prokuratury przychylił się sąd, który tymczasowo aresztował Jakuba K. na dwa miesiące.
Za najpoważniejsze z dokonanych przez 27-latka przestępstw grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Pozostałe czyny dotyczące zniszczenia mienia zagrożone są karą do 5 lat więzienia.
Michał Nadolski
[email protected]