Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o Radiofonii i Telewizji, nazywaną „Lex TVN”. Zmiany w ustawie uderzały w największego prywatnego nadawcę, amerykański koncern Discovery, w skład którego wchodzi telewizja TVN. „Nie chcę kolejnych sporów – powiedział w oświadczeniu prezydent. Przeciwko zmianom, które zagrażały tej stacji organizowane były protesty, także w Świdnicy.
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji zmienia m.in. zasady przyznawania koncesji nadawcom radiowo-telewizyjnym należącym do kapitału zagranicznego. Nowe przepisy zakładają, że koncesję może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Ustawa nazywana jest „lex TVN”, ponieważ zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji zmiana przepisów jest wymierzona w Grupę TVN, której właścicielem jest amerykański koncern Discovery. Z tego powodu propozycja zmian w ustawie medialnej wywołała sprzeciw opozycji, która zarzuciła Prawu i Sprawiedliwości kneblowanie niewygodnych dla rządu mediów, Komisji Europejskiej, która obawia się o wolność słowa w Polsce, a także Stanów Zjednoczonych, które ostrzegły, że planowane zmiany uderzają w podstawy demokracji.
W piątek, 17 grudnia sejmowa większość odrzuciła weto Senatu, który domagał się wyrzucenia całego projektu do kosza. Tym samym ustawa trafi na biurko prezydenta RP Andrzeja Dudy, który może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. O jej zawetowanie zaapelowało do prezydenta środowisko dziennikarskie, a w całym kraju zorganizowane zostały pikiety wyrażające sprzeciw dla nowelizacji oraz poparcie dla wolności mediów.
Manifestacja odbyła się również w Świdnicy. 19 grudnia proteście z udziałem około 200 osób wzięli udział m.in. świdniccy samorządowcy oraz parlamentarzyści z okręgu wałbrzyskiego.
Dzisiaj w południe prezydent Andrzej Duda zapowiedział weto. – Decyzja została podjęta. Odmawiam podpisania nowelizacji o radiofonii i telewizji. Kieruję ją do Sejmu, do ponownego rozpatrzenia, to znaczy, że ją wetuję – powiedział w oświadczeniu po szerokim uzasadnieniu tej decyzji. Jak stwierdził, „jednym z argumentów rozważanych przez niego była kwestia umowy międzynarodowej – o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych z USA”. Odniósł się także do wolności słowa i budowania niepotrzebnych napięć. – Rodacy, którzy ze mną rozmawiali, nie byli prawnikami, nie wchodzili w tajniki rozważań, ale z większości z tych rozmów można było wnioskować jedno: zaniepokojenie – stwierdził.
Sejm może weto Prezydenta RP odrzucić większością kwalifikowaną 3/5 głosów w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów. Jak podkreślał Andrzej Duda, w obecnej sytuacji politycznej jest to trudne do przeprowadzenia.