Mimo że coraz więcej miast rezygnuje z sylwestrowych pokazów sztucznych ogni, niebezpieczna moda na odpalanie na osiedlach, pod blokami czy na podwórkach petard i fajerwerków nie przemija. Dr Julia Miller, lekarz weterynarii i behawiorystka z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu podpowiada, jak pomóc zwierzętom przetrwać ten trudny dla nich czas.
Na zdjęciu dr Julia Miller z podopiecznym
Dlaczego psy tak boją się huku fajerwerków i petard? Według jednej z teorii wiąże się to z dyskomfortem, jaki psy odczuwają podczas burzy. Dr Nicolas Dodman, autor książki „Pies, który kochał zbyt mocno” twierdzi, że to efekt odkładania się ładunków elektrostatycznych na sierści zwierzęcia, co skutkuje powstawaniem mikro wyładowań, które wywołują ból. Zdaniem Dodmana, w ten sposób powstaje przeniesienie lęku z burzy na sam hałas – pies słysząc huk petardy, boi się kojarząc hałas z bólem. To jedna teoria. Według innej huk wywołuje wzrost ciśnienia w psich uszach, które są bardzo wrażliwe – ów wzrost powoduje ból. Czasem jednak lęk wynika ze złych doświadczeń w okresie szczenięcym.
Po czym poznać, że nasz pies się boi? Po drżeniu mięśni, ziajaniu, nadmiernym ślinieniu się, przyspieszonej akcji serca, niespokojnym krążenie po pomieszczeniach w poszukiwaniu miejsca do ukrycia się, ale też po szczekaniu, wymiotowaniu a nawet niekontrolowanym załatwianiu się w domu.
Boją się nie tylko psy
– Huków i wystrzałów boi się większość zwierząt i to nie tylko tych domowych – podkreśla dr Julia Miller, lekarz weterynarii i behawiorystka z UPWr. – Dodatkowo, o ile w przypadku naszych psów czy kotów możemy zadbać o to, by było to dla nich doświadczenie jak najmniej stresujące, o tyle zwierzęta dzikie, tzw. zwierzęta gospodarskie czy te w schroniskach dla zwierząt i ogrodach zoologicznych, są wystawione na olbrzymi stres, którego skutki mogą być nieprzewidywalne. Co roku wiele dzikich zwierząt staje się ofiarami naszych sylwestrowych zabaw – dodaje.
Pytana, jak pomóc domowym zwierzętom w przetrwaniu czasu wystrzałów i i huków mówi, że przede wszystkim, należy zapewnić im miejsce, w którym będą się czuły bezpieczne – dla niektórych psów będzie to klatka, którą dodatkowo możemy wygłuszyć kocami (ważne by było to miejsce, z którego pies chętnie korzysta, tzn. wchodzi do niej sam, a nie jest w niej zamykany), dla innych miejsce na kanapie obok opiekuna czy łazienka. Kotom należy umożliwić dostęp do ulubionych kryjówek, np. w szafie. Warto pozasłaniać okna, by nie było widać błysków i włączyć np. radio – muzyka zagłuszy wystrzały.
Wspierajmy zwierzęta
– Na ostatni spacer koniecznie pójdźmy z naszym pupilem wcześniej, żeby nie trafić np. o godz. 23.00 na pierwsze próby sylwestrowych wystrzałów. Możemy też spędzić sylwestra (oczywiście zabierając ze sobą psa) gdzieś daleko od miast czy dużych imprez i liczyć na to, że w okolicy będzie spokojniej – radzi dr Julia Miller i podkreśla, że dla kotów taka zmiana miejsca może być zbyt stresująca, choć to zależy od indywidualnych cech zwierzęcia.
– Dodatkowo na spacery w czasie około sylwestrowym najlepiej zabezpieczyć jest psa zarówno w szelki jak i obrożę, koniecznie z adresatką. Pamiętajmy też o chipowaniu zwierząt i rejestrowaniu numerów chipów w odpowiednich bazach. Jeśli nasz pies boi się wystrzałów, nie spuszczajmy go ze smyczy! Nie zostawiajmy też psa w ogrodzie na zewnątrz domu samego – przerażony może przeskoczyć płot i uciec – wylicza behawiorystka.
Warto też zasięgnąć porady lekarza weterynarii, który pomoże dobrać odpowiednie leki czy inne wspomagające produkty, takie jak feromony czy suplementy diety. Jeśli jednak nasze zwierzę bardzo się stresuje najlepszym wyjściem będą dobrane przez specjalistę leki, które pomogą zwierzęciu przetrwać ten trudny czas, podobnie jak nasza obecność.
– Wspierajmy swoje zwierzęta i nie zostawiajmy ich samych – podkreśla pani doktor.
/UPWr/