To nie był wymarzony start sezonu 2021/2022 w rozgrywkach grupy trzeciej II ligi dla siatkarek MKS-u IgnerHome Volley Świdnica. Biało-zielone wymieniane jak główne pretendentki do tytułu mistrzowskiego na pierwszy triumf muszą jeszcze niestety poczekać. Podopieczne Macieja Leńskiego i Wojciecha Ząbka uległy na własnym terenie zespołowi SPS Panki 1:3.
– Inauguracja sezonu zawsze rządzi się swoimi prawami, każdy zespół chce ją wygrać. Dziś zespół gości pokazał to, o czym mówiło się przed sezonem – są jednym z pretendentów do wyjścia z grupy. Szybka analiza i czas skupić się na kolejnym meczu – przekazuje Damian Dąbrowski, prezes IgnerHome Volley Świdnica. Pierwszy set padł łupem przyjezdnych, ale wydawało się, że w drugim wszystko wraca do normy. Biało-zielone wygrały 25:21 i doprowadziły do wyrównania 1:1. Kolejne dwie partie zdecydowanie padły łupem rywalek, a rozmiary porażek w tych odsłonach mogą robić wrażenie. Zawodniczki z województwa śląskiego zwyciężyły do 14 i do 17, a w całym pojedynku 3:1 w setach. To nie była udana inauguracja, lecz „nie ma co rozdzierać szat” – to był dopiero pierwszy ligowy bój w tym sezonie. W najbliższej serii spotkań świdniczanki zagrają na wyjeździe z Sari Żory (9 października).