Prokuratura Rejonowa w Świdnicy skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Agnieszce S., zarzucając jej znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim 15-letnim psem. Kobieta w przeszłości piastowała funkcję sołtysa wsi Krzyżowa.
22 czerwca tego roku opisaliśmy interwencję inspektorów DIOZ, którzy po anonimowej informacji w środku nocy ruszyli na ratunek umierającemu przy budzie psu. – Pomimo środka nocy, chwilę przed godziną 3:00, nasi inspektorzy odebrali od byłej sołtys wsi Krzyżowa (powiat świdnicki) Agnieszki S., skrajnie zaniedbanego, zagłodzonego i „wysuszonego” do granic możliwości psa. Zwierze praktycznie nie przejawia żadnych oznak życia. Przed nami ponad 60 km by dojechać do najbliższej wrocławskiej całodobowej kliniki. To kolejny pies, o którego walka o życie nie będzie najłatwiejsza – opisał DIOZ na portalu społecznościowym. Pies był tak chory i skrajnie wycieńczony, że nie było szans na ratunek. Został poddany humanitarnej eutanazji.
Matka sołtyski, z którą udało nam się porozmawiać, zapewniała, że pies był stary i miał być “uspany”. Dlaczego przypominające szkielet zwierzę nie było leczone i nadal trzymano je przy budzie na łańcuchu, nie potrafiła wyjaśnić. W domu był drugi, młody i zadbany pies.
Po publikacji prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo z urzędu. Z czasem zawiadomienie w tej sprawie wraz z dokumentacją złożył Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Powołany przez prokuraturę biegły z zakresu weterynarii stwierdził, że pies miał nieuleczalną chorobę mózgu i raka jądra. Ta choroba postępowała przez rok.
Stan Maksa pogarszał się z miesiąca na miesiąc. – Właścicielka nie zapewniła mu opieki medycznej, właściwych warunków bytowania i odżywiania. Przez rok pies powoli umierał w ogromnym cierpieniu. To, że był stary i chory nie usprawiedliwia postępowania właścicielki. Ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie uznaje zwierzęta za istoty czujące i zdolne do odczuwania cierpienia, a na opiekunów nakłada obowiązek zapewnienia właściwych warunków życia i leczenia w razie choroby – podkreśla Marek Rusin.
Agnieszka S. usłyszała zarzut znęcania się nad swoim psem ze szczególnym okrucieństwem. Za ten czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kobieta nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Wcześniej nie była karana.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]