Strona główna 0_Slider Ależ to były emocje. Świdniczanin rzutem na taśmę sięga po mistrzostwo Polski!...

Ależ to były emocje. Świdniczanin rzutem na taśmę sięga po mistrzostwo Polski! [FOTO]

0

W ten sam weekend, w który odbywał się 49. Rajd Świdnicki-Krause, kierowca ze Świdnicy reprezentujący osobną dyscyplinę jaką są wyścigi samochodowe, brał udział na Torze Poznań w finałowej rundzie Mistrzostw Polski Super S Cup Endurance. Damian Lempart wraz z Michałem Walczakiem-Makowieckim, po poprzednim pechowym weekendzie (awarie), odrobili spadek na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, wskakując na najwyższy stopień podium w mistrzostwach kraju poprzez wygranie finałowego wyścigu.

Cały weekend przebiegał dla załogi pomyślnie. Podczas kwalifikacji, dzięki czasowi wykręconemu przez Lemparta, załoga wywalczyła trzecie miejsce przed startem wyścigu, tracąc jedynie 0,060 sekundy do drugiego miejsca oraz 0,120 sekundy do pole position, a zostawiając za sobą rywali z przewagą zaczynającą się od 0,2 sekundy i więcej. Pierwszą zmianę i start wyścigu zrealizował Michał Walczak-Makowiecki, dla którego start lotny był nowością jako dla debiutanta. Na początku poprzez zamieszanie na starcie, Walczak-Makowiecki spadł na piątą lokatę, odrabiając przy okazji jedno „oczko” przed zmianą, gdzie do końca wyścigu później jeździł już Lempart.

 

Chwilę po pierwszym obowiązkowym pit-stopie, świdnicki kierowca bez większych problemów wyprzedził debiutującego Pawła Wójtowicza, wracając tym samym na trzecie miejsce, które już gwarantowało podium w rocznej klasyfikacji mistrzostw Polski. Kiedy przed stintem Lemparta załoga traciła 20 sekund do liderów w klasie, szansę wyrównał Safety Car, przez którego przewaga kolejnych rywali: Karkuszewskiego oraz Stachowiaka drastycznie spadła. Lempart razem z Karkuszewskim zjechali w idealnym momencie na pit-stop, kiedy Stachowiak został na torze, „tocząc się” za samochodem bezpieczeństwa i tracąc na tym bardzo dużo. Ostatni stint był gonitwą Lemparta za Karkuszewskim, który został wyprzedzony na prostej start/meta około 30 minut przed końcem wyścigu. Przez następne kilka okrążeń Lempart musiał odpierać ataki Karkuszewskiego, który podczas tego weekendu prezentował niezwykle wysoką formę, aczkolwiek świdniczanin bardzo skutecznie się bronił, trzymając przy tym wysokie tempo. Chwilę później Karkuszewskiego spotkała awaria przepustnicy, która wyeliminowała go z walki o wygraną. Lempart mając około 30-sekundową przewagę nad kolejnym kierowcą, ograniczył tempo w celu uniknięcia ryzyka awarii wiedząc, że musi tylko minąć flagę z szachownicą, aby przypieczętować tytuł ze swoim zmiennikiem.

Wiedziałem, że wszystko może się zdarzyć, ale tym razem los uśmiechnął się do nas, bo tym razem to my mieliśmy bezawaryjny weekend. Od początku towarzyszyło nam bardzo sprawne tempo, a trzecia lokata w kwalifikacjach wynikała bardziej ze „wstrzelenia się” w okrążenie kwalifikacyjne, gdzie przez to jak szybko zużywają się opony, mamy na to dosłownie tylko dwa okrążenia pomiarowe. Inna strategia zadziałała bardzo dobrze, aczkolwiek mamy obszary, które będziemy chcieli poprawić na przyszły rok. Niezwykle cieszę się nie tylko z własnego tytułu, ale także tego, że udało mi się pomóc na tyle Michałowi, że w debiutanckim sezonie startów może pochwalić się tytułem mistrzowskim. Przy tak wyrównanej stawce, gdzie nie ma ingerencji w auto oraz zdecydowana większość jest w rękach kierowców, uważam to za wyczyn. Z ręką na sercu mogę rzec, że tegoroczna rywalizacja w Super S Cup, niezależnie czy w sprintach, czy w endurance, jest bardzo konkurencyjną serią wyścigową, gdzie jeden najmniejszy błąd lub niefortunny zbieg okoliczności, pozbawia kierowców wiele, dlatego trzeba trzymać tutaj wysoki poziom zawodniczy. Jeszcze raz dziękuję Michałowi za zaufanie i współpracę, całej ekipie DRIVESQUAD za świetny puchar i przygotowanie samochodu oraz moim partnerom: Delta-Tech Świdnica, Race Arena Wrocław, Sparco, simracing.shop za wsparcie – wyznaje szczęśliwy Damian Lempart.

 

Dla świdniczanina, jest to pierwszy tytuł mistrzowski, gdzie wcześniej w latach 2016 i 2017, Lempart zdobywał tytuły wicemistrza kraju. Jednocześnie kierowca ze Świdnicy stał się jednym z niewielu zawodników, który posiada tytuł mistrza Polski w dyscyplinie sportu samochodowego oraz jednocześnie w simracingu (Gran Turismo 5), czyli symulatorach wyścigowych, m.in. obok Roberta Kubicy oraz Jakuba „Colina” Brzezińskiego, którzy zdobyli tytuły w popularnej grze Colin McRae Rally.

 

Plany i zapowiedzi kierowcy pod kątem przyszłego sezonu wyścigowego, uwzględniającego zagraniczne starty, można śledzić na stronach kierowcy:
Facebook.com/lempartracing
instagram.com/Damian.lempart
lempartracing.com

/MDvR, FOTO: Bartosz Czerniawski, Tomasz Kubiak/

Poprzedni artykułPrzemysłowe drukarki etykiet do druku wielonakładowego
Następny artykułNiewielki deszcz, wielkie kłopoty. Wypadki na drogach powiatu świdnickiego