Do pięciu tysięcy złotych miałaby wzrosnąć grzywna za zaśmiecanie plaż, lasów, szlaków górskich oraz terenów przy jeziorach. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt zmian w kodeksie wykroczeń, zwiększający kary za porzucanie odpadów. – Chyba nikt nie ma wątpliwości, że mandaty za zaśmiecanie są dzisiaj zbyt niskie. Te kary powinny być o wiele bardziej dotkliwe – twierdzi wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.
Odwiedzając polskie lasy albo wybierając się nad jezioro często można natrafić na porzucone odpady lub wręcz dzikie wysypiska. O tym, jak dużym problemem jest zaśmiecanie lasów, zagajników, pół, przydrożnych rowów oraz okolic zbiorników wodnych można się przekonać śledząc wysiłki Waldemara Woźniaka z Pszenna, emerytowanego pocztowca, który od 2015 roku społecznie stara się ratować naturę przed odpadami. Dzięki jego pracy wiele zakątków powiatu świdnickiego zostało uprzątniętych. Wciąż jednak zdarzają się sytuacje podrzucania śmieci. Jednym z pomysłów na walkę z tym zjawiskiem ma być podniesienie kar.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt zmian w kodeksie wykroczeń, zwiększający kary za porzucanie odpadów. – Chcemy zaostrzyć kary dla osób, które przyczyniają się do degradacji środowiska. Planowana nowelizacja przepisów zakłada, że grzywna za zaśmiecanie zarówno plaż, lasów, zieleńców, terenów przy jeziorach, jak i szlaków górskich wzrośnie z 500 zł do nawet 5 tys. zł. To także obligatoryjność sprzątnięcia. Jeśli chodzi o kodeks karny, to zaostrzamy przepisy dotyczące przestępstw środowiskowych. Tutaj również kary będą znacznie wyższe – mówił wiceminister Jacek Ozdoba podczas konferencji prasowej zorganizowanej w środę na Pomorzu. Jak dodał, w ubiegłym tygodniu projekt nowelizacji przepisów został wpisany do harmonogramu prac rządu.
– Chyba nikt nie ma wątpliwości, że mandaty za zaśmiecanie są dzisiaj zbyt niskie. Przez wiele lat kary za przestępstwa środowiskowe nie były rewaloryzowane i obecnie ich wysokość jest zupełnie nieadekwatna do popełnianych czynów. Te kary powinny być o wiele bardziej dotkliwe. Musimy jednak pamiętać, że ważne są także działania edukacyjne i promocja odpowiednich zachowań – podkreślał Ozdoba, zachęcając też do korzystania z formularza, dzięki któremu można anonimowo poinformować o nieprawidłowościach oraz podejrzeniu popełnienia przestępstwa środowiskowego. Znajduje się on na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – Do tej pory otrzymaliśmy 300 zgłoszeń. Część sprawców udało się nam złapać na gorącym uczynku – przekazał wiceminister klimatu.
Z zaśmiecaniem różnych zakątków Świdnicy chcą z kolei walczyć miejscy urzędnicy. Pomóc w tym mają fotopułapki. Jak informuje świdnicki magistrat, w najbliższym czasie zostaną zamontowane urządzenia nagrywające obraz, a także mogące łączyć się z siecią GSM i przekazywać obraz na bieżąco. Mają być odporne na warunki atmosferyczne i zapewnią doskonałą jakość zdjęć, również w nocy. – Zaśmiecanie miejsc publicznych jest zabronione. Mieszkańcy często informują pracowników Wydziału Gospodarki Odpadami oraz Straż Miejską o lokalizacjach, w których zostały porzucone śmieci. Dlatego aby ograniczyć ten proceder, postanowiliśmy zamontować fotopułapki na terenie miasta. Ich lokalizacja będzie zmieniana w zależności od potrzeb – mówi Krystian Werecki, dyrektor wydziału gospodarki odpadami w Urzędzie Miejskim w Świdnicy. – Podrzucanie odpadów w krzaki, na obrzeża miasta i inne miejsca, to nie tylko powód do wstydu, ale także narażenie się na bardzo przykre konsekwencje i wysoką karę grzywny – dodaje Werecki.
/MKiŚ, PAP, UM Świdnica, opr. mn/