Dotychczas miał zaatakować dwie kobiety oraz kilka psów, a jego dalsza obecność wywołuje niepokój wśród mieszkańców świdnickiego Osiedla Młodych. W sprawie agresywnego psa grasującego w rejonie ulicy Riedla świdniczanie mieli interweniować na policji oraz u straży miejskiej. Do sprawy odnieśli się świdniccy municypalni.
– W okolicy ulicy Riedla w Świdnicy grasuje groźny pies – mieszaniec wilczura, który nocą puszczany jest samopas przez właściciela. Jak dotąd pogryzł dwie kobiety oraz kilka psów. Policja oraz Straż Miejska nie reagują z powodu braku dowodów (brak monitoringu na osiedlu) oraz wykazują ogólną niechęć do podjęcia interwencji. Właściciel psa jest osobą nadużywającą alkoholu, przez co nie jest w stanie upilnować psa – sygnalizuje jeden z mieszkańców Osiedla Młodych. – Jedna z pogryzionych pań zgłosiła sprawę do sądu, ale nie zmienia to faktu, że pies nadal atakuje i jest niebezpieczny. Czy musimy czekać jako mieszkańcy aż zagryzie dziecko jakiegoś policjanta aby została podjęta interwencja? – pyta świdniczanin.
Do poruszonej przez mieszkańca kwestii agresywnego czworonoga odniósł się zastępca komendanta Staży Miejskiej w Świdnicy. – W przedmiotowej sprawie nasza jednostka otrzymała telefoniczne zgłoszenie w styczniu 2021 roku dotyczące pogryzienia innego psa. Osoba zgłaszająca nie złożyła w tej sprawie zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia, dlatego też nasi funkcjonariusze przeprowadzili jedynie rozmowę ostrzegawczą z właścicielem agresywnego zwierzęcia. Mężczyzna ten kategorycznie zaprzeczał, aby taki incydent miał miejsce. W dniu 11 maja w powyższej sprawie zostało złożone zawiadomienie dotyczące niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt przez opiekuna psa. W chwili obecnej trwają czynności wyjaśniające – tłumaczy Edward Świątkowski.
Jak dodaje, świdnicka straż miejska nie odnotowała innych zgłoszeń w opisywanej przez mieszkańca sprawie. Zapewnia przy tym, że zgłoszenia dotyczące takich zdarzeń nie są lekceważone. – Każde zgłoszenie wpływające do naszej komendy traktowane jest w sposób należyty, natomiast przypadki, gdzie dochodzi do sytuacji zagrażających życiu lub zdrowiu zawsze mają priorytetowy charakter – podkreśla Świątkowski.
/mn/