Piękne mieszane lasy i niezwykle czyste jezioro Niesłysz urzekło świdnickich harcerzy, którzy po raz pierwszy w Niesulicach w województwie lubuskim wypoczywali latem 1968 roku. – Jesteśmy zaniepokojeni informacjami, które do nas dotarły, o rozmiarach planowanych wycinek lasów w pobliżu naszej wakacyjnej bazy. Lasy stanowią o pięknie tego miejsca – mówi harcmistrzyni Violetta Sobczak ze świdnickiego Hufca ZHP.
Świdnickich harcerzy i wszystkich, którzy przez ostatnie pół wieku spędzali część lata w Niesulicach, zaniepokoiły doniesienia dotyczące działań planowanych przez Lasy Państwowe na terenach otaczających jezioro Niesłysz. Na stworzonej przez aktywistów z ogólnopolskiej inicjatywy „Lasy i Obywatele” interaktywnej mapie, czerpiącej dane z ogólnodostępnego serwisu „Bank Danych o Lasach”, zaznaczone zostały duże obszary leśne, na których – w oparciu o Plan Urządzenia Lasu dla Nadleśnictwa Świebodzin na lata 2018-2027 – ma być prowadzona wycinka drzew.
Plan Urządzania Lasu jest podstawowym dokumentem gospodarki leśnej, przygotowywanym raz na 10 lat przez każde z 430 nadleśnictw w kraju. Opracowanie zawiera m.in. opis lasów i gruntów przeznaczonych do zalesienia, analizę gospodarki leśnej w minionym okresie, program ochrony przyrody, a także określa zadania związane z pozyskaniem drewna, zalesieniami i odnowieniami, pielęgnacją i ochroną lasu, gospodarką łowiecką i tworzeniem infrastruktury leśnej. Zgodnie z Planem Urządzania Lasu dla Nadleśnictwa Świebodzin, z którym można się zapoznać na stronie RDLP Zielona Góra, w latach 2018-2027 przewidziano m.in. wycinkę prawie wszystkich drzew na terenie leśnego pododdziału o powierzchni 5,48ha, który położony jest niedaleko letniej bazy świdnickiego hufca.
– Jesteśmy tym bardzo zaniepokojeni – mówi Violetta Sobczak. – Rozumiem, że Lasy Państwowe mają swoją politykę, ale rozmiar planowanych wycinek jest ogromny i gdy zostaną przeprowadzone zniknie to, co tak bardzo wszyscy kochamy – nie będzie tej ściany lasu nad jeziorem, która tak nas zachwyca.
Świdnicka baza obejmuje około 5 hektarów leśnego terenu. – Po tragedii w Suszku, gdzie podczas nawałnicy na obozie harcerskim zginęły dwie dziewczynki, leśnicy przeprowadzili także u nas duże cięcia. Myślę, że zniknęło ok. 1,5 hektara lasu, a drugie tyle po sąsiedzku, gdzie teren, z którego my korzystamy, mają harcerze z Zielonej Góry – mówi harcmistrzyni i dodaje, że wycięte zostały przede wszystkim brzozy. – Od leśników dowiedzieliśmy się, że ze względu na kruchość tego gatunku stuletnie drzewa po prostu się wycina – mówi harcerka.
Zmiana jest nie tylko wizualna. – Teren bez drzew bardzo szybko się nagrzewa, stosujemy specjalne nawilżanie za pomocą mgiełki wodnej, mamy rozprowadzone szlauchy. Kupiliśmy także specjalne, duże namioty do zajęć w większych grupach. Oczywiście w tych miejscach nie koncentruje się wakacyjne życie. Uczestnicy wypoczynku korzystają przede wszystkim z lasu, który jest w przewadze, plaży, boiska – zapewnia. Przy okazji dodaje, że na bieżąco leśnicy sprawdzają stan drzew w miejscach, gdzie stoją namioty i przebywają uczestnicy letniego wypoczynku. Usuwane są martwe drzewa i uschnięte konary.
By przyśpieszyć odtworzenie lasu w obrębie niesulickiej bazy, harcerze sami zadeklarowali chęć nasadzenia nowych drzew. – Sadzonki otrzymujemy od zaprzyjaźnionego Nadleśnictwa w Świebodzinie i już od ponad 3 lat wiosną oraz jesienią jeździmy do Niesulic i sadzimy je. Mamy już około 2 tysięcy buków, świerków, klonów, dębów i brzóz. Cieszy nas to, że się przyjęły i są coraz mocniejsze – daje Violetta Sobczak.
Harcerze obawiają się jednak, że kolejne cięcia całkowicie zmienią obecny krajobraz. – Już teraz widzimy, że ściana lasu za wodą się przerzedziła. Wiemy, że leśnicy na obszarze po wycince lasu urządzili młodniak, ale nowe drzewa będą rosły latami.
Harcerze w tej chwili rozpoczynają akcję letnią i tematem wycinki chcą się zająć jesienią. – Już w tej chwili z inicjatywy mieszkańców okolic Niesulic o pomoc zostały poproszone dwie posłanki. Ponieważ problem wycinek nie dotyczy tylko naszej letniej bazy, myślę, że jesienią przygotujemy wspólne działania harcerzy z całej Polski i skierujemy petycje do parlamentarzystów, Lasów Państwowych, ministerstw, premiera. Bardzo nam zależy na tym, by miejsca, za którymi tęsknimy przez cały rok, nie zniknęły – podkreśla harcmistrzyni ze Świdnicy.
/red./
Zdjęcia pochodzą z fb Violetty Sobczak, komendantki Hufca ZHP w Świdnicy Marioli Pamuły oraz „Niesulice-obozy i kolonie-ZHP Świdnica”.