Większość lasów w Polsce jest własnością państwa, a zatem dobrem wspólnym, należącym do wszystkich obywateli i obywatelek, tych żyjących tu i teraz, ale także tych, którzy przyjdą po nas. W naszym imieniu lasami zarządza Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe. Niestety obecnie obywatele i obywatelki mają nikły wpływ na to, co dzieje się lasami – twierdzą twórcy ogólnopolskiej inicjatywy „Lasy i Obywatele”, zachęcający do działań na rzecz ochrony lasów. Aktywiści przygotowali interaktywną mapę pozwalającą sprawdzić, gdzie Lasy Państwowe przewidują przeprowadzenie wycinki. Jak jednak wskazują leśnicy, mapa może wprowadzać odbiorców w błąd.
„Lasy i Obywatele” jako nieformalna inicjatywa ogólnopolska działa od marca 2020 roku. – Skąd wziął się pomysł działań ogólnopolskich? Narodził się w dzięki lokalnemu doświadczeniu. Lasy Państwowe chciały nam w Szuminie, w Nadbużańskim Parku Krajobrazowym wyciąć las. I to metodą rębni zupełnej, czyli „do gołej ziemi”. Ryzyko wycinki w bezpośrednim sąsiedztwie wsi zmobilizowało naszą społeczność lokalną. Zaczęliśmy rozmawiać z Lasami Państwowymi, powołaliśmy też lokalne stowarzyszenie. Poznałam ludzi z innych części Polski chroniących swoje lasy. Dzwonili ludzie z pytaniami jak to robić. Uznałam, że warto zacząć dokumentować wiedzę o skali społecznego ruchu na rzecz lasów w różnych częściach Polski oraz stworzyć platformę, która umożliwi dzielenie się doświadczeniami – wyjaśnia Marta Jagusztyn, pomysłodawczyni inicjatywy.
Jak podkreślają przyrodnicy, lasy zajmują blisko 30% powierzchni Polski. – Pełnią ważne funkcje przyrodnicze, społeczne i gospodarcze. Produkują tlen, regulują obieg wody, chronią gleby, są bezpiecznym domem dla roślin i zwierząt. Obniżają poziom hałasu, oczyszczają powietrze ze szkodliwych substancji, łagodzą skutki klęsk żywiołowych. Są miejscem dostępnym dla każdego i każdej z nas. W lesie możemy się wyciszyć i odpocząć: wędrując, obserwując przyrodę, zbierając grzyby, biegając czy jeżdżąc na rowerze. Są ważnym źródłem przychodów, nie tylko z pozyskiwania drewna, ale również z turystyki. Lasy wpływają znacząco na jakość naszego życia. Jeżeli zniszczymy je zbyt intensywną eksploatacją, nie będziemy mieli gdzie się regenerować, ani czym oddychać. Niszcząc lasy dużo mocniej odczujemy negatywne skutki coraz szybciej następujących zmian klimatycznych – wyjaśniają aktywiści.
W trosce o wspólne dobro, leśni aktywiści postanowili zawalczyć o to, aby obywatele wraz z niezależnymi naukowcami mogli współdecydować o tym jak zarządzane są lasy. – Chcemy prawdziwego upaństwowienia lasów, które obecnie są de facto sprywatyzowane przez firmę Lasy Państwowe. Firma ta działa przy niewielkiej kontroli politycznej, zaś kontrola społeczna nad jej działalnością jest wyłącznie fasadowa. Według raportu NIK prowadzona przez Lasy Państwowe gospodarka leśna stwarza ryzyko dla zachowania i ochrony lasów oraz ekosystemów leśnych – twierdzą członkowie inicjatywy, który oprócz stworzenia platformy dla wszelkich społecznych inicjatyw dotyczących ochrony lasów, postanowili zachęcić do uczestniczenia w konsultacjach społecznych nad Planami Urządzania Lasu.
Plan Urządzania Lasu to podstawowy dokument gospodarki leśnej, przygotowywany raz na 10 lat przez każde z 430 nadleśnictw w kraju, który powinien zawierać m.in. opis lasów i gruntów przeznaczonych do zalesienia, analizę gospodarki leśnej w minionym okresie, program ochrony przyrody, a także określenie zadań związanych z pozyskaniem drewna, zalesieniami i odnowieniami, pielęgnacją i ochroną lasu, gospodarką łowiecką i tworzeniem infrastruktury leśnej. Chociaż dokumenty te mają istotne znaczenia dla działań prowadzonych w lasach, zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez IPSOS na zlecenie inicjatywy „Lasy i Obywatele”, jedynie 6,5% ankietowanych kiedykolwiek słyszało o możliwości wzięcia udziału w konsultacjach prowadzonych podczas prac nad Planami.
Aktywiści przygotowali również interaktywną mapę przedstawiającą miejsca, w których Lasy Państwowe mają planować przeprowadzenie wycinki. – Mapa obrazuje wszystkie pododdziały leśne z Banku Danych o Lasach, w których zaplanowano rębnie w bieżących Planach Urządzenia Lasu. Mapa nie pokazuje planowanych trzebieży – opisują twórcy mapy, Marta Jagusztyn oraz Grzegorz Jakacki. Klikając na wyróżnione na czerwono pododdziały można uzyskać dodatkowe informacje o charakterze i skali zaplanowanej rębni. – Mapa bazuje na danych z Banku Danych o Lasach. Może być tak dobra jak dostępne dane. A z tymi danymi trochę jest problemów. Po pierwsze to jest tam trochę zamętu, ale zdarza się, to spory system. Plany Urządzania Lasu są niestety zatwierdzane z opóźnieniem, czasem nawet wielomiesięcznym, więc mamy przypadki nadleśnictw, gdzie prace obrazowane na naszej mapie są już wykonane – zaznaczają twórcy mapy.
Dyskusja w sprawie mapy przygotowanej przez inicjatywę „Lasy i Obywatele” rozgorzała w mediach społecznościowych, a oświadczenie na ten temat wydała Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych. – W ostatnim czasie w Internecie rozpowszechniania jest mapa, która według jej twórców – niektórych organizacji pozarządowych i aktywistów – ma przedstawiać planowane prace w Lasach Państwowych. Niestety forma, w jakiej te informacje zostały przedstawione, jest manipulacją i wprowadza odbiorców w błąd – wskazują leśnicy. – Dlaczego internetowa „mapa wycinek” jest niewiarygodna? Mapa prezentuje dużo większy obszar niż faktycznie jest lub będzie objęty pracami. Czerwonym kolorem zaznaczono na niej całe fragmenty lasu, w których będą prowadzone prace, tyle że rzeczywista powierzchnia tych prac będzie o wiele mniejsza. W większości przypadków ścinamy drzewa jedynie w niewielkich „gniazdach”, usuwamy pojedyncze egzemplarze lub grupy drzew. W innych miejscach wycinamy zaś jedynie wąski pas lasu. Wszędzie pozostaje do 5% lasu do naturalnej śmierci drzew. Nie ma mowy o tym, by – jak próbują sugerować twórcy mapy – wycinane były całe większe obszary. W polskich lasach pozyskiwanie dojrzałych drzew prowadzi się co roku jedynie na ok. 0,8% powierzchni – wyjaśniają przedstawiciele Lasów Państwowych.
– Na dodatek mapa sugeruje, że cięcia odbędą się niebawem. W rzeczywistości jest to obraz planów prac nadleśnictw rozłożonych na prawie dwa dziesięciolecia! (od 2011 r. do 2029 r.). Poza tym w wielu miejscach cięcia zostały przeprowadzone dużo wcześniej i już od kilku lat rośnie tam nowe pokolenie drzew – twierdzą leśnicy. – Na mapie celowo zastosowano zbyt dużą grubość linii. W efekcie im bardziej pomniejszamy mapę, tym większa jej część pokrywa się czerwonym, ostrzegawczym kolorem. W dużej skali, gdy na ekranie widać kontur całego kraju, czerwony kolor pokrywa powierzchnię większą niż zajmują wszystkie lasy! To apokaliptyczna, całkowicie fałszywa sugestia, że polskim lasom zagraża niebezpieczeństwo – dodają.
– Pamiętajmy też, że jednym z zadań Lasów Państwowych jest dostarczanie drewna polskim firmom i obywatelom. Surowiec ten pozyskuje się w naszym kraju od lat, odbywa się to zgodnie z zasadami obowiązującymi w europejskim leśnictwie. Naszym priorytetem jest jak najlepsze godzenie funkcji przyrodniczych, społecznych i gospodarczych lasu na każdym obszarze, którym zarządzamy. Czasami jest to trudne, gdyż różne cele lasu i oczekiwania różnych grup społecznych się ze sobą wykluczają. Dlatego naszym celem jest pogodzenie tych wszystkich funkcji w sposób najlepszy dla ludzi i bezpieczny dla przyrody. Pozyskujemy drewno z lasu, ponieważ jest nam wszystkim niezbędne i dzięki temu możemy zrezygnować z produkcji tworzyw sztucznych. Robimy to w taki sposób, by zapewnić ciągłość lasu – uzupełniając szybko wycięte fragmenty nowym pokolenie drzew, które będzie tam rosło dla naszych dzieci i wnuków. Pamiętajmy, że tylko w ostatnim dziesięcioleciu powierzchnia lasów w Polsce zwiększyła się o 188,5 tys. ha. To obszar równy całym polskim Bieszczadom – podkreślają leśnicy.
Z pytaniami dotyczącymi skali cięć ujętych w najnowszym Planie Urządzenia Lasu, planowanych na najbliższe lata zalesień i odnowień drzewostanu, a także przebiegu konsultacji społecznych dotyczących Planu na lata 2021-2030, zwróciliśmy się do Nadleśnictwa Świdnica.
Michał Nadolski
[email protected]