Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 24-letniego rowerzysty, który w minioną niedzielę został potrącony przez pociąg na przejeździe kolejowym w Piotrowicach Świdnickich.
Do tragedii doszło 10 stycznia o godzinie 10.08. – Pod pociąg relacji Poznań – Szklarska Poręba, prowadzony przez jednostkę elektryczną, wpadł rowerzysta. Mężczyzna wjechał na przejazd, mimo że włączone były czerwone światła sygnalizacyjne oraz opuszczone były półrogatki – informował Mirosław Siemienic, rzecznik prasowy PKP PLK. – Ten wypadek pokazuje, jak ważne jest zachowanie człowieka. W Piotrowicach Świdnickich są zarówno półrogatki, jak i sygnalizacja świetlna. Zabezpieczenia działały, a mimo to rowerzysta wjechał na tory – wskazywał rzecznik PKP PLK.
Na taki przebieg zdarzeń wskazują również wstępne ustalenia poczynione przez świdnicką prokuraturę. – Mężczyzna w wieku 24 lat jechał rowerem i po dojechaniu do przejazdu kolejowego zignorował opuszczone tzw. półrogatki i włączoną sygnalizację świetlną, ominął półrogatki, wjechał na przejazd, a następnie został potrącony przez pociąg relacji Poznań – Szklarska Poręba. Mężczyzna po potrąceniu zginął na miejscu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przejazd kolejowy działał sprawnie – sprawna była sygnalizacja świetlna, a ponadto był on zamknięty przez półrogatki. Był on więc prawidłowo oznaczony i zamknięty – mówi Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
– W poniedziałek w sprawie tej wszczęliśmy śledztwo, które prowadzimy w kierunku spowodowania wypadku w komunikacji ze skutkiem śmiertelnym. Dzisiaj przeprowadzona została sekcja zwłok, która potwierdziła, że przyczyną zgonu mężczyzny były rozległe obrażenia ciała, które powstały w następstwie potrącenia przez pociąg – dodaje Rusin. Śledczy dotarli już do bezpośrednich świadków zdarzenia, a także zabezpieczyli monitoring z pociągu i przejazdu kolejowego. – Jak wynika z zeznań przesłuchanych świadków, mężczyzna wjechał na ten zamknięty przejazd ignorując zupełnie rogatki i sygnalizację. Mężczyzna nie rozglądał się, miał na uszach założone słuchawki i po prostu przejechał przez ten przejazd nie uważając na to co się dzieje, w wyniku czego został potrącony – wyjaśnia prokurator.
Michał Nadolski
[email protected]