Przez cztery lata systematycznie wyprowadzała z kont Szkoły Podstawowej nr 4 w Świdnicy pieniądze na utrzymanie placówki. Gdyby nie przypadek, proceder prawdopodobnie jeszcze długo nie zostałby wykryty. Nikt w tej sprawie nie stanie przed sądem.
Prokurator rejonowy Marek Rusin
– Księgowa była osobą z 30-letnim stażem zawodowym, cieszyła się bardzo dobrą opinią i była darzona ogromnym zaufaniem. Miała upoważnienie do jednoosobowego wykonywania transakcji finansowych w imieniu szkoły – mówi prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin. Przez cztery lata wyprowadzała pieniądze ze szkolnego konta i ani dyrektor, ani urzędnicy ze świdnickiego magistratu tego nie zauważyli. – Powołany przez nas biegły z zakresu księgowości w swojej opinii stwierdził, że proceder był nie do wykrycia przez organy nadzorcze – dodaje Rusin.
I być może szkoła byłaby nadal okradana, gdyby nie choroba księgowej. – Na przełomie stycznia i lutego 2018 roku dyrektorka placówki w czasie, gdy księgowa przebywała na zwolnieniu chorobowym, musiała wykonać przelewy. Zauważyła, że jedno z kont było puste. Zaczęła sprawdzać i odkryła cztery przelewy na ten sam numer konta. Jak się okazało, było to prywatne konto księgowej – opisuje prokurator. Dyrektorka powiadomiła urząd miejski i prokuraturę. – Po zawiadomieniu wszczęliśmy śledztwo, które objęło lata 2013-2018. Zostały zabezpieczone wszystkie dokumenty. Własne kontrole wszczęły dyrektorka szkoły i władze miasta. Wszystkie ustalenia zostały wykorzystane w postępowaniu. Powołaliśmy biegłego – wylicza Marek Rusin.
Biegły ustalił, że od 2014 do stycznia 2018 roku księgowa ze szkolnych pieniędzy na prywatne cele korzystała na dwa sposoby. Część wypłacała, a potem zwracała, części nigdy nie oddała. – W grudniu 2019 roku prokurator przygotował zarzut przywłaszczenia 168 tysięcy złotych, jednak nigdy nie udało się go podejrzanej przedstawić ze względu na jej chorobę. Co trzy miesiące biegły z zakresu medycyny sprawdzał, czy stan chorej poprawia się, ale choroba nie ustępowała – mówi prokurator rejonowy. Księgowa zmarła 24 października 2020 roku. Miała 61 lat.
Prokuratura wystąpiła o opinię uzupełniającą, która miała dać odpowiedź na pytanie, czy ze strony nadzoru, a więc dyrektora szkoły i urzędników miejskich, nie doszło do zaniedbania obowiązków lub przekroczenia uprawień. – W oparciu o materiał dowodowy oraz opinię biegłego wniosek jest jeden. Mechanizm, jaki zastosowała księgowa nie pozwalał nadzorowi na wykrycie działań przestępczych. Księgowa przerabiała elektroniczne zestawienia transakcji i do sporządzanych bilansów wykorzystywała wydruki sfałszowanych dokumentów bankowych. Przez lata nigdy nie zdarzyła się sytuacja, by na kontach szkoły zabrakło pieniędzy aż do stycznia 2018 roku. Trzeba także podkreślić, że pani księgowa była darzona ogromnym zaufaniem – dodaje prokurator.
19 stycznia postępowanie w całości zostało umorzone. Decyzja nie jest prawomocna.
Od kwietnia 2020 roku szkoły prowadzone przez Gminę Miasto Świdnica nie mają własnej księgowości. Obsługą finansową całej oświaty zajmuje się specjalnie w tym celu utworzony referat w Urzędzie Miejskim.
Agnieszka Szymkiewicz