To była największa katastrofa kolejowa w powojennej historii Polski. 19 sierpnia 1980 roku w zderzeniu pociągu osobowego z towarowym pod Otłoczynem zginęło 67 osób. Dlaczego jeden z maszynistów zlekceważył zakazy i doprowadził do katastrofy? Dramatyczne i zagadkowe okoliczności będą tematem jednego z filmów dokumentalnych stacji TVN Turbo. W inscenizacjach pojawi się tabor z Muzeum Kolejnictwa i statyści z gminy Jaworzyna Śląska.
Zdjęcia Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej
– Wyzwanie było spore, bo mimo naszych ogromnych zbiorów, liczących 160 wagonów i pojazdów kolejowych, trudno było znaleźć dokładnie takie, jakie brały udział w tragicznym wydarzeniu pod Otłoczynem – mówi Katarzyna Szczerbińska-Tercjak, dyrektorka Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Ślaskiej. Na terenie muzeum w miniony piątek nagrywane były sceny odjazdu pociągu pasażerskiego. – W inscenizacji brali udział również statyści, mieszkańcy Jaworzyny, którym należą się szczególne słowa uznania. Do tragedii doszło w sierpniu, a więc musieli wystąpić w kostiumach letnich. Akurat mieliśmy mroźny dzień, a oni w koszulkach z krótkim rękawkiem! Dali radę – podkreśla szefowa placówki. Dokument w ramach cyklu „Największe polskie katastrofy” zostanie wyemitowany wiosną.
Zdjęcie za www.kujawsko-pomorskie
Producenci filmowi często wykorzystują muzeum i zabytkowy tabor. Gościły tu ekipy serialu fabularnego „Dom pod dwoma Orłami”, „Der Überläufer” oraz filmu wojennego „Kurier” w reżyserii Władysława Pasikowskiego. Janusz Majewski realizował zdjęcia do „Czarnego Mercedesa”. Listę tytułów uzupełniają „Letnie Przesilenie” Michała Rogalskiego, japońska produkcja „Persona non grata”. – W naszych progach gościło wielu artystów, realizując znane programy tv jak „Top Model” czy „Sensacje XX wieku” Bogusława Wołoszańskiego, a teledyski realizowały u nas Cleo czy zespół Łzy – dodaje dyrektorka i wylicza, że projektów od nagrań do reklam po pełnometrażowe filmy fabularne mogło być w historii muzeum co najmniej 50.
– Oczywiście tam, gdzie realizowane są komercyjne projekty z własnym budżetem korzystamy na tym finansowo. Czasem jeden film pozwala na odratowanie kilku naszych eksponatów. Teraz, gdy działamy w ogromnym ograniczeniu, takie realizacje są ogromną pomocą – mówi Katarzyna Szczerbińska-Tercjak. – Oczywiście sami wspieramy młodych artystów, youtuberów czy podróżników, którzy chcą nagrywać w naszym muzeum. Nie pobieramy od nich żadnych opłat – dodaje.
opr. Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia z planów filmowych, produkcji telewizyjnych i teledysków, realizowanych na terenie muzeum lub z udziałem taboru muzealnego. Fotografie pochodzą z archiwum Muzeum Kolejnictwa oraz portalu Swidnica24.pl.