Świdnicki Portal Historyczny podjął próbę zidentyfikowania kobiety uwiecznionej na niezwykłym portrecie wykonanym w 1912 roku. Niewiele brakowało, aby wyróżniająca się sporym rozmiarem fotografia trafiła na wysypisko.
– Kilkadziesiąt lat temu mój ojciec zatrudniony był przy remoncie jednego z mieszkań w kamienicy przy świdnickim Rynku. Portret wraz z innymi szpargałami sprzed II wojny światowej został znaleziony w stropie i wyrzucony przez robotników z budynku razem z gruzem. Tato wyciągnął fragment zakurzonego i połamanego kartonu spośród wyrzuconych cegieł, skutych tynków, połamanych desek i innych śmieci, które wywożono na wysypisko. Kiedy w domu oczyścił karton, zobaczył na nim zdjęcie kobiety. Na drugi dzień przeszukał wyrzucony gruz i śmieci i odnalazł pozostałe fragmenty portretu. Poskładał je, oprawił w ramę ze szkłem i tak kilkadziesiąt lat przeleżał w naszym domu. Praktycznie uratował piękną rzecz, która miała trafić na wysypisko śmieci i która już dziś nie istniałaby. Tato już nie żyje, a ja porządkując mieszkanie znalazłem ten portret i szczerze mówiąc nie bardzo wiem co z nim zrobić – opowiadał świdniczanin, w którego posiadaniu jest portret młodej kobiety, w rozmowie ze Świdnickim Portalem Historycznym.
Zaintrygowani tym opisem, badacze świdnickiej historii postanowili naocznie przekonać się, jak wygląda zdjęcie. – Kiedy stanęliśmy przed portretem, który wisiał w ramie na strychu jednej z kamienic w Świdnicy oniemieliśmy. Patrzyła na nas młoda, pełna uroku, dystyngowana kobieta, ale nie jej uroda podziałała hipnotyzująco. Portret w niczym nie przypominał zdjęć z tego okresu, jakie często wystawiane są na aukcjach internetowych, a wykonanych na niewielkich kartonikach. Oprawiony w ramy portret był ogromny. Zdjęcie posiada bowiem wymiary około 80 x 110 centymetrów! – relacjonuje Andrzej Dobkiewicz, redaktor naczelny Świdnickiego Portalu Historycznego, który podjął się próby ustalenia, kim jest kobieta na zdjęciu. Z uwagi na brak jakiejkolwiek adnotacji na odwrocie fotografii, odpowiedzi na to pytanie trzeba było poszukać w inny sposób.
Pierwszym tropem mogącym przynieść chociaż w przybliżeniu odpowiedź kim mogła być tajemnicza dama, było sprawdzenie kto mieszkał około 1912 roku w kamienicy, z której wyrzucono portret. Z pochodzących z 1911 oraz 1914 roku ksiąg adresowych, do których dotarli historycy, wynika, że byli wśród nich przede wszystkim przedstawiciele klasy robotniczej lub niezbyt bogatego mieszczaństwa. Jest więc mało prawdopodobne, aby było ich stać na zamówienie takiego portretu, a który z racji na tak duże rozmiary nie był z pewnością tani. Drugi z tropów prowadzi do autora portretu, którym był znany świdnicki fotograf Paul Kunz. W tym przypadku trudno jednak stwierdzić, czy miał on jakikolwiek związek z bohaterką zdjęcia.
Sam portret, będący przykładem sztuki fotograficznej Świdnicy z początku wieku, przekazany zostanie w czasowy depozyt do Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. – Jeżeli zdarzy się tak, że odnajdą się potomkowie tej kobiety, jestem skłonny przekazać go tej rodzinie za darmo – oryginał lub w formie kopii. Bo na pewno też chciałbym aby ta pamiątka została w naszym mieście i była dostępna do obejrzenia dla wszystkich świdniczan – powiedział Świdnickiemu Portalowi Historycznemu właściciel fotografii.
Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi poszukiwań kobiety z portretu można się zapoznać na stronie Świdnickiego Portalu Historycznego.
/Świdnicki Portal Historyczny, opr. mn/