Strona główna 112 Żart czy nieprofesjonalny oszust?

Żart czy nieprofesjonalny oszust?

0

Jestem młodym człowiekiem i na takie numery nie dam się nabrać, ale jeśli trafi na seniora? Ręce opadają – mówi czytelnik Swidnica24.pl, który dzisiaj odebrał telefon od oszustów, udających strażników miejskich. Numer był zastrzeżony.

Sposobów na wyciąganie pieniędzy jest mnóstwo. Mimo ciągłych apeli, wciąż nie brakuje ofiar fałszywych hydraulików, policjantów, pracowników ZUS, ośrodków pomocy społecznej. – Zawsze może znaleźć się ktoś, kto uwierzy i straci pieniądze – mówi czytelnik, do którego dzisiaj zadzwoniła „straż miejska”. – Głos jak z syntezatora powiadomił mnie, że przekroczyłem prędkość, oni mają zdjęcie i grozi mi mandat w wysokości 740 złotych oraz 6 punktów karnych. Ba, ten głos, choć automatyczny, zadawał pytania, na które odpowiedź była dość jednoznaczna. W końcu usłyszałem, że mogę uniknąć większych kłopotów, jak wpłacę na podane konto te 740 zł. Rozłączyłem się, gdy głos zaczął dyktować numer.

– Pachnie mi to żartem – mówi Edward Świątkowski, kierownik prewencji świdnickiej straży miejskiej. – Jeśli to oszust, to kompletnie niewiarygodny. Nie zadał sobie trudu, by sprawdzić, kto ma kompetencje do pomiarów prędkości ani jaki jest taryfikator mandatów. Straż miejska od 2016 roku nie ma uprawnień do pomiarów prędkości.

/red./

Poprzedni artykułI kto jest „mistrzem parkowania”?
Następny artykułObraz przedstawiający świdnicką katedrę trafi pod młotek. Jego wartość szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy złotych